Dlaczego ciągle dużo ludzi mówi "nie liczy się wygląd lecz charakter" Nie rozumiem, po co tak kłamać? Mam ogólnie takiego kolegę, jest on bardzo wspaniały i miły, naprawdę fajnie się z nim rozmawia. On ma obecnie 22 lata, próbował jakoś zagadywać do kobiet na tinderze i żadna mu nie odpisuję, a jak już odpiszę jakaś, to albo tylko napiszę cześć lub napiszę spier. Wierzę że kiedyś mu się uda znaleźć miłość.
#
#
Ale żeby było zabawnie zauważyłem, że grube wcale nie mają drastycznie mniejszego zainteresowania u facetów niż te szczupłe. Też mogą wybrzydzać (niektóre to robią) i wybierać z wyższej półki niż one
Dziecinne jest tendencyjne mówienie w stylu: "kiedyś byłem fajny, ale złe kobiety tak okropnie mnie traktowały, że zmieniłem się w chamowatego frustrata". To tak jakby powiedzieć: "urodziłem się w biednej rodzinie, więc całe życie jestem biedny, wina rodziców" albo "za dzieciaka jadłem pączki z lukrem, więc teraz jestem gruby, wina kalorycznych pączków". Do niczego nie używam Twojej frustracji, staram się jedynie przekazać Ci, że jest ona wyczuwalna w kontaktach z ludźmi. A tak się składa, że ludzie nie lubią wchodzić w relacje z wiecznymi maruderami, wolą poszukać kogoś bardziej sensownego, kto nie będzie tzw. wampirem energetycznym, nie będzie wpływał negatywnie na ich humor oraz podejście do życia. Pomyśl sam, czy chciałbyś spotykać się bądź rozmawiać ze śliczną kobietą, od której wyczuwałbyś desperację, frustrację, niechęć do facetów? Znając życie zaraz przypiąłbyś jej jakąś łatkę i powiedział, że coś z nią jest "nie tak". Dokładnie tak samo działa to w drugą stronę. Możesz mi wierzyć lub nie, ale normalne kobiety, które przeczytają tutaj Twoje wpisy, jednoznacznie stwierdzą, że od człowieka z takim podejściem najlepiej trzymać się z daleka (nawet jeśli jest chadem). I pewnie zaraz mi powiesz, że poza wykopem rozmawiasz inaczej - możliwe, ale jestem pewna, że między wierszami i tak można się zorientować, że jednak jesteś pozytywny tylko