Moi drodzy wykopowicze. Muszę się podzielić jakim jestem przegrywem.
2022 styczeń, ostatni rok studiów – mówię koniec z imprezami, czas się ustatkować.. spotykam „Julkę nr1”. Jest mną oczarowana, #!$%@? o dzieciach, ślubach a ja w to brnę. Mieszkam jeszcze w akademiku (oszczędzam żeby kupić własne), więc spotykamy się w jej rodzinnym domu. Kwitnie wszystko super, spotkania rodzinne. Nagle z dnia na dzień ładuje mi, że ma wątpliwości. Gadka szmatka, że jestem super itp. Po czym zrywa przez Messengera. Na sam koniec każe #!$%@?ć XD.
Próbuje dalej kilka spotkań z różnymi „Julkami”.. ale nic ciekawego. Zaczynam pracować Nagle spotykam „Julkę nr2”. Ideał charakterologiczny, nawet siedziała na wykopie kiedyś Xd. Nie dość, że najpiękniejsza ze wszystkich „Julek” to jeszcze biła taka dobroć od Niej.. No, ale 5 rok psychologii Ona.. No i szło coraz gorzej. Była świeżo po związku, od razu weszła w relacje ze mną. Ciągnęło się pół roku… Zaprosiłem Jej jak kupiłem mieszkanie do mnie na świętowanie, było super. Dwa Dni później mi powiedziała, że woli to zakończyć. Nigdy bez agresji. Ale bez kontaktu, bez życzeń bez niczego. Uśmiechnęła się jak mnie zobaczyła pół roku później.
No to dalej następne „Julki”.. Aż w końcu spotykam „Julkę nr3”. Może nie ideał, ale fajna dziewczyna. Oczywiście też z niepełnej rodziny, problemy rodzinne. Zachwycona mną, planuje dużo rzeczy. Przyjeżdża na weekendy wszystko git. Nagle ładuje wiadomość, że nie jesteśmy dla siebie itp. Xd. Myślę sobie, co jest #!$%@? ze mną nie tak.
2022 styczeń, ostatni rok studiów – mówię koniec z imprezami, czas się ustatkować.. spotykam „Julkę nr1”. Jest mną oczarowana, #!$%@? o dzieciach, ślubach a ja w to brnę. Mieszkam jeszcze w akademiku (oszczędzam żeby kupić własne), więc spotykamy się w jej rodzinnym domu. Kwitnie wszystko super, spotkania rodzinne. Nagle z dnia na dzień ładuje mi, że ma wątpliwości. Gadka szmatka, że jestem super itp. Po czym zrywa przez Messengera. Na sam koniec każe #!$%@?ć XD.
Próbuje dalej kilka spotkań z różnymi „Julkami”.. ale nic ciekawego. Zaczynam pracować Nagle spotykam „Julkę nr2”. Ideał charakterologiczny, nawet siedziała na wykopie kiedyś Xd. Nie dość, że najpiękniejsza ze wszystkich „Julek” to jeszcze biła taka dobroć od Niej.. No, ale 5 rok psychologii Ona.. No i szło coraz gorzej. Była świeżo po związku, od razu weszła w relacje ze mną. Ciągnęło się pół roku… Zaprosiłem Jej jak kupiłem mieszkanie do mnie na świętowanie, było super. Dwa Dni później mi powiedziała, że woli to zakończyć. Nigdy bez agresji. Ale bez kontaktu, bez życzeń bez niczego. Uśmiechnęła się jak mnie zobaczyła pół roku później.
No to dalej następne „Julki”.. Aż w końcu spotykam „Julkę nr3”. Może nie ideał, ale fajna dziewczyna. Oczywiście też z niepełnej rodziny, problemy rodzinne. Zachwycona mną, planuje dużo rzeczy. Przyjeżdża na weekendy wszystko git. Nagle ładuje wiadomość, że nie jesteśmy dla siebie itp. Xd. Myślę sobie, co jest #!$%@? ze mną nie tak.
Dostaliście coś w pracy na święta?