✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Uwilem sobie wygodne gniazdko i chyba moja praca chyba mnie przytłacza. Jestem devem z 4 latami doświadczenia, wszystko w jednej firmie, zaczynałem od praktykanta za najniższą.
Jedyne co tak naprawdę robię to wypełniam swoje obowiązki, od 2 lat robię praktycznie te same powtarzalne rzeczy, które dotyczą utrzymania dużego projektu. Czuje że dużo się nauczyłem, ale że już z rok temu przestałem zdobywać wiedzę, żeby iść do przodu to musialbym poświęcić masę czasu po pracy na rozwój, a chyba najzwyczajniej w świecie mi się nie chce.
Nie jestem ekstrawertykiem, ale nauczyłem się rozmawiać z ludźmi, wyrobiłem sobie gadane. Problem jest taki, że wszyscy są zachwyceni tym, jak pracuje, wszyscy mnie chwala za wiedzę, umiejętności, zaangażowanie, a ja w sumie nie wiem zbyt dużo i nie robię zbyt dużo, tylko ta powtarzalna utrzymaniowke, ale czasami się czuje, jakby mnie traktowali jak jakiegoś zbawcę. Ja w sumie znam tylko podstawy języka programowania w którym robimy, oprócz tego trochę gaz danych, znam na wylot projekt w którym pracjuemy i to tyle.
Uwilem sobie wygodne gniazdko i chyba moja praca chyba mnie przytłacza. Jestem devem z 4 latami doświadczenia, wszystko w jednej firmie, zaczynałem od praktykanta za najniższą.
Jedyne co tak naprawdę robię to wypełniam swoje obowiązki, od 2 lat robię praktycznie te same powtarzalne rzeczy, które dotyczą utrzymania dużego projektu. Czuje że dużo się nauczyłem, ale że już z rok temu przestałem zdobywać wiedzę, żeby iść do przodu to musialbym poświęcić masę czasu po pracy na rozwój, a chyba najzwyczajniej w świecie mi się nie chce.
Nie jestem ekstrawertykiem, ale nauczyłem się rozmawiać z ludźmi, wyrobiłem sobie gadane. Problem jest taki, że wszyscy są zachwyceni tym, jak pracuje, wszyscy mnie chwala za wiedzę, umiejętności, zaangażowanie, a ja w sumie nie wiem zbyt dużo i nie robię zbyt dużo, tylko ta powtarzalna utrzymaniowke, ale czasami się czuje, jakby mnie traktowali jak jakiegoś zbawcę. Ja w sumie znam tylko podstawy języka programowania w którym robimy, oprócz tego trochę gaz danych, znam na wylot projekt w którym pracjuemy i to tyle.
Long story short...
Grubszy temat ale nic merytorycznego - ot tak wyciągnięcie jakiegoś polecenia z d--y i uwalenie dawno po okresie ustawowego 1 msc. Z mojej strony jedynie dłuższe L4 więc spokojnie mogło to być uznane za porzucenie pracy. Natomiast tutaj to była ewidentna zemsta szefa za to, że sam takie samo dostał w przeszłości. Nie walczyłem bo na walki w sądzie trzeba mieć hajs (zbiegło się to z posiadaniem kredytu więc nie miałem dużego wyboru).
Pytanie czy warto jeszcze podjąć się studiów i czy to cokolwiek zmieni? Czy raczej pożegnać się z IT.