zawsze jak idę do biblioteki kiedy wracam z chińczyka mijam zbawix i będąc najedzony już ryżem polanym sztucznym sosem i kurczakiem smażonym w oleju głębokim widzę te wszystkie fikuśne knajpki i ich fikuśnych bywalców którzy za fikuśne ceny kupują fikuśne potrawy i się zastanawiam czy kiedyś dadzą dla mnie że i ja będę po tej drugiej strony barykady obserwował biedaków wracających od chińczyka, i skoro ja o tym myślę to ciekawe co
VPRVW2
VPRVW2