AMA Blog Ucieczka Do Raju. Życie, podróże, praca na Filipinach
Cześć tu Damian z UcieczaDoRaju - mieszkam na Filipinach już prawie 3 lata, prowadzę GuestHouse głównie dla Polaków, jak również dość popularnego Bloga i kanał na YouTube o życiu w Azji - głównie Filipiny. Zapraszam na AMA - możecie mnie pytać o wszystkie aspekty związane z życiem, biznesem, pracą..
z- 430
- #
- #
- #
- #
- #
- #
1. Na całych Filipinach około 200 - 300. U mnie na wyspie teraz jest ok 30.
2. Standard zależy od pieniędzy jak wszędzie, można mieć lepszy i gorszy. Za 2.000 pln na Filipinach można żyć dużo lepiej niż w Polsce.
3. Na Filipinach dużo taniej.
4. Kobiety są gorące, otwarte, przyjacielskie, zazdrosne, piękne - ciemna skóra, czarne włosy, blondynki tu nie znajdziesz.
5. Zarabiam różnie, zależy od miesiąca,
2. Dziecko bardzo dobrze. Mama ok, choć bardzo duże skoki emocjonalne w stosunku do mnie. Żyjemy osobno.
1. Wkrótce. Chwila oddechu.
2. Banany od 1.5 pln do 5 pln zależy od rodzaju i sezonu - u mnie na wyspie jest z 6 rodzajów bananów. Mango od 3 do 9 pln też od rodzaju i sezonu zależy. Daktyli nie widziałem. Arbuz ok 3 pln za kilogram. Ogólnie zasada jest taka, że owoce rosnące lokalnie są tańsze, a te importowane droższe.
3. Ja
2. Od roku i 2 miesięcy odwiedziło mnie ok 200 - 250 osób.
3. Którym? Tomkiem tym z którym przyleciałem czy Mariuszem tym, który do mnie dołączył po półtora roku?
4. Byli tacy co kupili bilet w 2 strony za 1.300 pln.
5. Siquijor.
6. Na tą chwilę nie - przeprowadzam się od 1 kwietnia na nowe miejscu tu na wyspie - resort przy
1. Całość to wynajem pokoi właśnie. Szkolenia odpuściłem i rozstałem się z Mariuszem - tym od szkoleń, nie chcę być kojarzony z coaching'iem
2. Hmm. Tak naprawdę to niewiele. Polskiego jedzenia czasami i odpowiednich ludzi (Filipińczyków) do budowania team'u i pracy nad projektem.
3. Od prywatnego właściciela może Ci się to udać za 400 pln nawet, jednak bez internetu, co do brudu to różnie bywa
@matiaszek123:
1. Nieruchomość bez problemu, ziemię już nie - musisz tworzyć korporację lub mieć zaufanego Filipińczyka (nie polecam).
2. Da się łapówkowo załatwić wiele - niektórych rzeczy wręcz ciężko załatwić bez.
3. Dopiero teraz ten temat dotykam w związku z przeprowadzką na nowe miejsce, więc niedługo będę wiedział. Ogólnie jest podobnie jak w PL, ale dużo dużo luźniej.
4. W dużych miastach tak sobie, na prowincjach spoko, lubią białych. Najbardziej
2. Blokad nie ma lub nic mi na ten temat nie wiadomo.
3. Można wynająć katamarana - cenowo nie wiem.
4. Na mojej wyspie nie i z tego co wiem, to aż tak jak FULL MOON PARTY to nie ma - są różne festiwale i duże imprezy, ale bez przyzwolenia
1. To prawda, zdarza się, że jedzą, choć nie jest to codzienność, a raczej duża rzadkość, szczególnie wśród ludzi najbiedniejszych.
2. Tak dokładnie tak jest.
3. Znam 300 słów w VIsaya - dialekcie z mojego regionu. Na całych Filipinach jest 6 głównych dialektów.
Za Polską nie tęsknie, za niektórymi ludźmi tak, szczególnie moim synem. Nie zamierzam wracać, wszystkie swoje plany wiążę z Filipinami na najbliższe lata.
Od 1 kwietnia przeprowadzam się na nowe miejsce - resort przy samej plaży, więc będzie nowa oferta, cenowo tylko delikatnie odbiegająca od obecnej, natomiast jakość wypoczynku bardzo dużo na plus.
http://ucieczkadoraju.pl/p---------a-i-jej-ciemne-strony-na-filipinach/
1. Bo nie da się konkurowac domem z resortem przy plaży - jest to po prostu upgrade na wyższy poziom :)
2. Będzie - to nie dom będzie tylko resort - domki przy plaży itp. Do końca lutego będzie film, zdjęcia i oferta.
3. Mój dobry znajomy kupuje ziemię z rozpoczętą budową resortu, ja będę tym zarządzał.
4. U mnie to
1. Wszyscy się dziwią, że Filipińczycy są tacy uśmiechnięci i otwarci - często pomimo biedy. Jedzenie nie smakuje ludziom przeważnie.
2. Nie to nie tak - oni ogólnie są bardzo życzliwi do gości, czyli do odwiedzających wyspę - to część ich kultury. W miastach jest trochę gorzej, mniej bezpiecznie. Wszyscy tu łatwo nawiązują znajomości, no chyba, że jest się mega dziwakiem samotnikiem.
3. Wkrótce - myślę, że w przyszłym
Nie wiem, nie liczyłem. Zastanawia mnie natomiast, dlaczego Cię to interesuje.
1. 99.9% ludzi zna angielski na Filipinach, jest to drugi język urzędowy w tym kraju.
2. Nie znajdziesz takiej pracy tutaj, jest zarezerwowana dla lokalnych, a nawet gdybyś jakimś cudem znalazł, to nie wystarczyłoby Ci na przetrwanie.
Byli ludzie z dziećmi w tym wieku. Polecam OCEAN JET jako szybki i komfortowy prom, a w Dumaguete z lotniska do portu wziąć taksę.
1. Zacząć łatwo - wynajmujesz dom i jedziesz.
2. Najtrudniej to utrzymać, tak żeby zarabiało, ja obecnie zarabiam tyle żeby się utrzymać, opłacić dwójkę dzieci. Nic nie odkładam, ale mam na życie. Trudności to trzeba uważać, żeby nie wzbudzać zbyt wielkiej zazdrości u lokalnych, bo mogą być problematyczni. No i odpowiedni stuff to nie takie hop siup.
3. Filmy na YT, blog,
1. 3.000 pesos czyli 260pln realia moje wyspy - to nie jest minimalna z urzędu, ale znam osoby które tyle zarabiają.
2. Nie wiem o płacy minimalnej.
3. Tak - mają edukację i każdy potrafi obsługiwać kompa.
1. Koszykówka, tenis, boks.
2. Jeszcze nie, ale kilku do mnie pisało z intencją przyjazdu :)
3. Nie wiem, nie widziałem i nie szukałem. Filipińską łódź do podróży na pobliskie wyspy można wypożyczyć z załogą za 500 pln za dzień - powiedzmy 8 godzin.
4. Trzeba wiedzieć gdzie - bardzo cieżko, ale wtajemniczeni znają kogoś kto kogoś zna kto sam piecze i sprzedaje :)
5. Dostępność dla mocno wtajemniczonych,
1. Raczej bym odpuścił - to najniebezpieczniejszy rejon Filipin, choć nie cała wyspa jest taka, jednak lepiej nie ryzykować (mam świetnych znajomych na Mindanao - sam nigdy nie byłem)
2. Tak jadłem :) Smakuje prawie jak jajko - największa bariera jest w naszej głowie, jak się ją przełamie to nie jest tak źle.
3. Tak - marzeniem bardzo wielu Filipińczyków jest emigracja za pieniędzmi i pracą do innych krajów - nie
Jest dokładnie tak jak piszesz - ogromna przepaść pomiędzy ultra bogatymi jednostkami, często powiązanymi politycznie - tu polityka to rodziny, jak jeden jest politykiem to cała rodzina się staje polityczna - politykami. Większość ludzi na prowincji nigdy nawet nie wychyli nosa poza swój region, smutne jest to, że spotykam ludzi na wyspie, którzy widzieli na niej mniej niż ja, nie mówiąc już o takich, którzy nigdy
1. To zależy od wyspy - u mnie to 3000 - 4000 pesos, ale trzeba mieć znajomości lub mówić, że zna się lokalne ceny. Nie każdy za tyle wypożyczy. Jak wylądujesz u mnie na wyspie to Ci pomogę.
2. Kilkaset do tysiąca pesos za sam skuter plus bilet
http://ucieczkadoraju.pl/
http://ucieczkadoraju.pl/faq/
http://ucieczkadoraju.pl/nasz-dom/
7. Jeszcze nie wiem dokładnie,
jest to wytłumaczone krok po kroku :) Nie da się bardziej, bo jaki prom to nie wiadomo, zależy o której godzinie ktoś pojawi się w Dumaguete, poza tym te rzeczy się zmieniają ;) Zapraszam.
1. Godziny rekonesansu na temat Filipin spowodowały taki właśnie wybór, wszystko co czytałem na temat tej wyspy i jej mieszkańców było pozytywne. Poza tym chciałem na małej, rajskiej wyspie, ale blisko cywilizacji w razie potrzeby, wiec mam godzinę promem do Dumaguete na wyspie obok i tam mam już 100.000 miasto z galerią handlową nawet i kinem :) Południowe masz na myśli Mindanao? Bo z tego co wiem to tylko
1. Visayas to wg. wielu osób najfajniejszy region Filipin, póki co z mojej perspektywy też, choć poza Visayas byłem tylko w Manil i Angeles City. Myślę, że Visayas obok Boracay jest najbardziej popularnym turystycznie regionem, głównie ze względu na przyjaznych i miłych ludzi, plaże swoją drogą.
2. Visaya jest regionalnym dialektem, więc na co dzień rozmawiają w Visaya, ale każdy zna jeszcze Tagalog i angielski - Tagalog jest