Czołem! Mam teraz wolne więc opowiem wam co się stało w Wigilię i jak zerwałam kontakt z rodzicami.
Na wstępie zaznaczę, że moje relacje z nimi nigdy nie były dobre. Wychowałam się sama. Najprościej ujmując, po prostu czułam się w domu jak lokator, a nie członek rodziny. Trochę o tym opowiedziałam w pierwszych wpisach na moim blogu. W przyszłości pewnie napiszę o tym książkę. To co przeżyłam w domu i jak wyglądało
@rzezbiarka: nie do końca to widzę, każdy zna podobne przypadki, każdy szuka podobieństw do swoich historii, oraz każdy chce Ci okazać słowa pocieszenia. Masz je również ode mnie - bo wiem, że swoja racja wymaga dużego wkładu, emocji będących następstwem rozmów, aczkolwiek sama historia jest opowiedziana tylko z punktu widzenia jednej osoby, zbyt szybko ucięty temat alkoholowy dziadka(nie zapomnij że nawet jedno piwo codziennie to alkoholizm), aż przytłaczające demonizowanie rodziców w
Na wstępie zaznaczę, że moje relacje z nimi nigdy nie były dobre. Wychowałam się sama. Najprościej ujmując, po prostu czułam się w domu jak lokator, a nie członek rodziny.
Trochę o tym opowiedziałam w pierwszych wpisach na moim blogu. W przyszłości pewnie napiszę o tym książkę.
To co przeżyłam w domu i jak wyglądało