Kontynuacja tego wpisu na temat tego jak zostalem pozbawiony mozliwosci glosowania na prezydenta Polski w Australii.
TL;DR Rozmawialem z konsulem i okazalo sie ze dyplomacja zrobila wszystko co bylo w ich mocy. Ambasada jest swiadoma problemu. Wyraza ubolewanie. Ambasada zglaszala do MSZ obawy, ze nie uda sie skutecznie zorganizowac wyborow korespondencyjnych. Po wyborach moge zglosic protest wyborczy, ktory zostanie przez konsula skierowany do Sadu Najwyzszego. Poszkodowanych jest znacznie wiecej osob. Wine za to jak wyglada sytuacja ponosi MSZ oraz poslowie glosujacy za ustawa o wyborach korespondencyjnych w jej obecnym brzmieniu. Decyzje powyzszych tak naprawde spowodowaly ze ambasada miala zwiazane rece.
Na wstepie powtorze to co napisalem na koncu poprzedniego wpisu chociaz wiem ze i tak znajda sie osoby, ktore zamiast skupic sie na istocie tej serii wpisow beda walkowac, ze mieszkajac za granica nie powinienem miec prawa uczestnictwa w wyborach prezydenckich.
Zanim
TL;DR Rozmawialem z konsulem i okazalo sie ze dyplomacja zrobila wszystko co bylo w ich mocy. Ambasada jest swiadoma problemu. Wyraza ubolewanie. Ambasada zglaszala do MSZ obawy, ze nie uda sie skutecznie zorganizowac wyborow korespondencyjnych. Po wyborach moge zglosic protest wyborczy, ktory zostanie przez konsula skierowany do Sadu Najwyzszego. Poszkodowanych jest znacznie wiecej osob. Wine za to jak wyglada sytuacja ponosi MSZ oraz poslowie glosujacy za ustawa o wyborach korespondencyjnych w jej obecnym brzmieniu. Decyzje powyzszych tak naprawde spowodowaly ze ambasada miala zwiazane rece.
Na wstepie powtorze to co napisalem na koncu poprzedniego wpisu chociaz wiem ze i tak znajda sie osoby, ktore zamiast skupic sie na istocie tej serii wpisow beda walkowac, ze mieszkajac za granica nie powinienem miec prawa uczestnictwa w wyborach prezydenckich.
Zanim
Czołem wszystkim Mirkom i Mirabelkom, piszę z anonimowych bo nie mam tutaj konta.
Mam w tej chwili 20 lat i od 2 lat siedzę na południu Anglii (wyjechałem zaraz po maturze). Przez większość czasu pracowałem w fabryce przez agencję, ostatnie miesiące siedzę na Universal Credit. I problem jest w tym, że nie chcę siedzieć na UC, ale jednocześnie nie chcę iść do kolejnej bezsensownej gównoroboty.
Tak więc, co doradzilibyście mi zrobić? Mogę albo iść do collegu, na co mam chyba teraz ostatnią szansę (tylko jaki kierunek, żeby to miało sens?) albo spróbować znaleźć jakąś pracę z perspektywami. Swego czasu widziałem pracę w customer service dla Polaków bez doświadczenia w Atenach. Jeszcze bardziej taka praca by mi pasowała, gdyby była umiejscowiona w kraju anglojęzycznym, a więc poza #uk jeszcze #usa i #australia