W tym miesiącu oba moje pieski miały urodziny. Miałam napisać coś w dniach ich urodzin ale nie miałam weny, więc nadrabiam teraz. Małe wspominki.
Pixela znalazłam w lesie, 14 listopada 2009r. Miałam pojeździć rowerem gdzieś blisko po mieście, ale coś wywiało mnie do lasu parę kilometrów od domu. Był małym superprzestraszonym szczeniaczkiem, który przykleił się do mnie jak tylko dałam mu odrobinkę zainteresowania. Do tej pory pamiętam jak przeniosłam rower przez zwalone drzewo a on zaczął po drugiej stronie płakać, ale jak go zawołałam to przedarł się przez liście zadowolony :D Wyszłam z nim na parking pod lasem i siedziałam nie wiedząc co zrobić. Na parkingu stały może trzy auta i nigdzie nie było żywej duszy. Przeszła tylko jakaś starsza pani z dzieckiem i zasłyszałam jak dziecko prosi ją o pieska i tłumaczy, że będzie mu wycierać łapki! Może to był znak, może to była jakaś próba, miałam podejść i dać im tego pieska, wtedy moim zwykłym fartem historia zakończyła by się szybkim happy endem. Ale nie zrobiłam tego i sprawy potoczyły się inaczej :D Po jakimś czasie, może dziesięciu, dwudziestu minutach napatoczył się na parking kolega. Zauważył że jedno z aut na parkingu to jego znajomego i zadzwonił do niego. Jego znajomy był w lesie na rowerze i właśnie wracał do auta. Rozkręcił mój i swój rower, wrzucił do bagażnika i podwiózł nas prawie pod samą klatkę mimo, że mieszkał w kompletnie inną stronę. Wieczorem zabrałam szczeniaka do przychodni weterynaryjnej. Wet określił, że ma ok. 4 miesiące więc symboliczne urodziny #pixon ma 14 lipca. I tak już świętowaliśmy ósme, dużą ilością psich smakołyków :D
Ehhh, wychodzi na to, że dzisiaj ostatni dzień mam psa. Przez te 13 lat zmieniałem się ja, moje otoczenie, miejsca w których żyje, a zwierzu zawsze był ze mną. Może jestem dziwny, bo jak na niego teraz patrzę widzę urywki ze swojego życia, którego jest jeszcze częścią. Niesamowite jest to, jak człowiek zżywa się ze zwierzakiem (i chyba na odwrót). Ostatnio poruszyło mnie, jak pies jest w stanie zaufać człowiekowi. Niestety Andrzej
@maximuss: Zdarza się, że jakiś różowy podejdzie i zagada, ale to nic w porównaniu ile niebieskich atakuje moją różową, gdy tylko zostawię ja na chwile z psem :D średnio jest to grupa składająca się z 4 osób :v
#gif #smiesznypiesek
źródło: comment_uVKINPj7yKVrz0wgZrjZMTcVvgrN4vgo.gif
Pobierz