Mój głupi, młodszy braciszek zeżarł bez pytania dwie ostatnie kostki MOJEJ czekolady, a mamusia go oczywiście broniła!!! Tak mnie wku, że odechciało mi się spaceru w całkiem niezłą pogodę i zakupów w handlową niedzielę. Taka tam rodzinna niedziela od rana ;/
maartina
maartina