@artur-warszawa: Jestem schorowanym szmaciarzem, fizycznie i psychicznie. Jestem też zboczeńcem, nieudacznikiem bez dalszych perspektyw na życie, nic nigdy mi się nie udało, i raczej nie uda ale nie kraczę.
@artur-warszawa: Tak, kiedyś nawet relacjonowałem mój wyjazd do pracy do Niemczech, to był mój taki cel życiowy bo to była moja 1 praca w ogóle. Po 2 tygodniach pracy mnie #!$%@? na zbity pysk.
@artur-warszawa: Po powrocie do Polski ustanowiłem sobie trzy cele 1) Zarobić na operację stulejki, to już wykonane 2)Zrobić prawo jazdy, to jestem w trakcie i 3) Zarobić na samochód za 6/7k w dieslu i wyjechać na własną rękę z powrotem do Niemiec, bo być tam zmotoryzowanym to połowa sukcesu. Więc można powiedzieć że dążę do jakiegoś sukcesu, ale wiem że jak tam wyjadę to samotność mnie zabiję, i tak źle
nie mam już sił cierpieć ileż można trwać i łudzić się że kiedyś będzie dobrze #przegryw chciałbym mieć dziewczynę kogoś kto będzie kochał mieszkanie choćby na kredyt widzieć sens w czymkolwiek.
Ciągle jestem okrutnie zmęczony, nie umiem wypocząć, eh... Hop śpi po 8h dziennie a i tak cały dzień czuję się wykończony, pewnie wszystko przez zegar biologiczny, chodzenie spać o 04:30 a zasypianie po 5 nie działa dobrze na hopa... #przegryw
Ehh. Czas powrócić na tag święty... Pisałem z nią. Wszystko było super i wogule. W sobotę czyli wczoraj miałem ja zabrać na randkę. Jakby wszystko było dobrze to bym teraz spał szczęśliwy u siebie w łóżku a nie pisał tego posta pijąc kawę i zbierając się w kolejna trase... Ale w tygodniu już było źle. Mniej odpisywała. Itp. A potem mi powiedziała że nie jest gotowa na związek. I przestała mówić do
Naprawdę nie pamiętam kiedy odczuwałem coś takiego jak szczęście czy radość. Od dawna wszystko wydaje mi się takie nijakie. Bez znaczenia co robię gdzie jestem i z kim. Żaden sport spacery wychodzenie do ludzi czy zmiana środowiska tego nie zmieniły #przegryw
@Mr_Beniz: To samo, od bardzo dawna, alkohol to udręka, nie pomaga a pogarsza stan, coś mi się uda to szczęście może przez 5 sekund a potem dalsza wegetacja, porażka.
#przegryw ma ktoś jakiś sposób na wewnętrzną wściekłość na siebie, swoje #!$%@?, wygląd i zjeb4ne otoczenie? Na #!$%@? w kosmos frustrację, gniew i złość?
#przegryw