@dos_badass: Przykra sprawa, taki pies to praktycznie jak rodzina, zwłaszcza jak babcia sama mieszka, widać zresztą, jak zwracała się do niego per "wnuczka". Ciekawe jak to wygląda od strony prawnej, czy można mówić o nieumyślnym spowodowaniu śmierci zwierzęcia + narażeniu babci na niebezpieczeństwo? Mam wrażenie, że tylko targanie karyńska po sądach, jest w stanie wbić coś do gadziego móżdżka.