Uszyłem pierwsza maseczkę. Jest krzywa, niewymiarowa i niespełniająca jakiejkolwiek normy. Materiały użyte - prześcieradło, pielucha tetrowa złożona na dwa. Wielki szacun dla tych co szyją, bo mi zrobienie tej zajęło 1h.
Ps. I ciężko się oddycha, więc jakby ułatwia zejście z tego świata, ale coś czuję że zaraz będzie obowiązek chodzenia w takich więc jakby co to sobie wydziergam, bo raczej certyfikatów sprawdzać nie będą.
Żeby nie było, to moje chyba 4 spotkanie z maszyną do szycia
@ratujemysaabine: Przede wszystkim, ta maszyna to nie jest maszyna, tylko walizkowy Łucznik, czysta zgroza dla każdej krawcowej. Po drugie - widać na twoim zdjęciu podstawową bolączkę każdego walizkowego łucznika: poprawne ustawienie naciągu nici to jest mission impossible, a u Ciebie, choć zdjęcie niezbyt ostre, widać to w pełnym rozkwicie, naciągu nie masz ustawionego chyba wcale, ścieg jest jakiś
@ratujemysaabine: Ja się ostatnio uczyłem szyć maseczki na Łuczniku 814 też walizkowy, musiałem najpierw wymienić zębatki z tego wichajsterka co pętelki robi. Naciąg nici to rzeczywiście masakra, ale już w miarę opanowałem jak to regulować. Powodzonka ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale od początku. Pracuje w pewnej firmie na magazynie i dziś zjechał kierowca z granicy w Zgorzelcu, towar rozładować. I tam co się odwala na granicy to jak z jakieś apokalisy. Gościu stał na granicy ponad 49 godzin w korku, który przesuwał się co jakiś czas, więc nie mogli nawet na tacho włączyć przerwy. Niemcy chodzili i tylko podbijali im dokumenty, że z tacho wszystko ok. Dosłownie kierowcy tylko wyciągali dokumenty, a straż graniczna Niemiec chodziła i podbijała, zero sprawdzania zero niczego. Ludzie na ulicy dosłownie opierając się o barierki wydalali z siebie dwójkę. Widział na długim odcinku jak ludzie wychodzili z aut opierali się o barierki i bez wstydu oddawali na trawniki kał. Jedna wielka g------a sprawa. Dosłownie jak co jakiś czas poruszali się w korku to po obu strona pełno gówna. Następna rzecz, ludziom w samochodach osobowych szybko kończyły się zapasy, więc Niemcy wozili im wodę batony makarony groch itd itd. A polska strona? Wodę dostali i dwa Banany ewentualnie co jakiś czas może batonika. (jedna wielka propagandą #tvpis) Kolejna rzecz na granicy dostawali pewne papiery do wypisania pod kwarantannę itd. I teraz zamiast zrobić tak, że straż graniczna rozdawała na te papiery na jakieś długości tego korka i ludzie już w samochodzie mogli by się zastanawiać i wypisywać. To nie, dopiero jak podjechało się pod butke na granicy wtedy dawali i ludzie czekali, aż kierowca przed nim wypisał dobrze papier i oddał, a później sprawdzali temperaturę. To w końcu się straż wkurzyla natłokiem ludzi i wpuszczali korki po 30km. Dosłownie, zero sprawdzania zero niczego. Piękna propagandą #pis u, cudownie zamknięte granice i cudowna ochrona, a na granicy (oczywiście po stronie niemeickiej dlatego info nie ma) jedna wielka g------a
@igrek97 no wie czyja to wina że nie mają się gdzie myć? No właśnie stali wszyscy nie tylko kierowcy ciężarówek. Jakie p---------e Mirku XD gdzie mają iść dalej na autostradzie k---a? XD
Jest krzywa, niewymiarowa i niespełniająca jakiejkolwiek normy.
Materiały użyte - prześcieradło, pielucha tetrowa złożona na dwa.
Wielki szacun dla tych co szyją, bo mi zrobienie tej zajęło 1h.
Ps. I ciężko się oddycha, więc jakby ułatwia zejście z tego świata, ale coś czuję że zaraz będzie obowiązek chodzenia w takich więc jakby co to sobie wydziergam, bo raczej certyfikatów sprawdzać nie będą.
@ratujemysaabine: Przede wszystkim, ta maszyna to nie jest maszyna, tylko walizkowy Łucznik, czysta zgroza dla każdej krawcowej.
Po drugie - widać na twoim zdjęciu podstawową bolączkę każdego walizkowego łucznika: poprawne ustawienie naciągu nici to jest mission impossible, a u Ciebie, choć zdjęcie niezbyt ostre, widać to w pełnym rozkwicie, naciągu nie masz ustawionego chyba wcale, ścieg jest jakiś