Dzisiaj widziałem u pakola w sklepie przy kasie typowego Andrzeja u-------o w ciuchach roboczych gestykulującego, że chce kupić p-------y. Ja rozumie, że Andrzej może nie władać mandzurskim ale niech do k---y nędzy nie mówi do niego po polsku bo chłop i tak go nie zrozumie. To nie jest śmieszne, nie rozumie jak można mówić do kogoś w innym języku i myśleć, że ta osoba go zrozumie. Oczy od cebuli dalej łzawią. Od
jutlandczyk
jutlandczyk