Wyżalić się muszę, bo się uduszę. Właśnie umiera moja babcia. Nie wypada mi narzekać, bo kobita ma 101 lat, ja sama jestem stare pudło powyżej 40, zaś główny ciężar zajmowania się babcią wziął na siebie mój 72 letni ojciec. Ja pełnię funkcję pomocniczą, jestem samozwańczy asystent opieki paliatywnej.
Czuję że zaraz zwariuję, patrząc na to, jak ta kobieta traci świadomość i jak jej ciało powoli się rozpada. W mojej głowie ona nie
@Onkosfera: Ciesz się czasem który masz i nie martw się na zapas. Ja jeszcze przed 40stką. Ojciec ma 68, ale stwardnienie rozsiane zrobiło z niego ciężar dla mamy i mnie już z 10 lat temu. Sam mam małe dzieci i mam schize czy jakikolwiek mam wpływ że nie będę dla nich ciężarem i się nacieszę życiem. Nikt z dziadków i babć nie dożył 70 lat.
Czuję że zaraz zwariuję, patrząc na to, jak ta kobieta traci świadomość i jak jej ciało powoli się rozpada. W mojej głowie ona nie
źródło: 1000052806
Pobierz