Hej, założyłem tutaj konto ponieważ kończę ze swoim nałogiem, mianowicie nadużywanie opiatów oraz opioidów. Cała moja przygoda trwała dobre 4 lata. Chciałbym zrobić tutaj swoje AMA podobone do osoby uzależnionej od kodeiny, u mnie wyglądało to bardziej hardkorowo i poszedłem w o wiele mocniejsze substancje. No, ale pytajcie to na wszystko odpowiem.
Zaczęło się klasycznie - od kodeiny. Następnie przyszedł tramadol, po nim PST w między czasie miałem kilka razy styczność z morfiną w tabletkach. Koncówkę swojej "kariery" zwieńczyłęm dhc, oksykodonem (głownie) oraz fentanylem (tego bym nie podał nawet najgorszemu wrogowi, polecam poczytać o tej substancji.)
Fazy są niesamowite (te x pierwszych, czujesz się jak bóg, możesz być wgnieciony w fotel, a i tak gwarantuję ci, że lepszego uczucia w życiu nie doświadczysz, wychodząc
Nikim (personalnie) nie gardzę, dużo narkomanów "gardzi" alkoholikami mówiąc, że to najgorsza i najbardziej obłudna substancja, tymczasem sami w praktyce nie są lepsi. Biorąc opio nie potrzebujesz żadnych stymulantów, żeby mieć siłe na codziennie i ogólne czynności, ba wszystko wykonuje się x100 razy lepiej niż na trzeźwo. Sam osobiście ze stymulantami (3mmc, pentedrom i "mefedron") miałem styczność tylko parę razy.
Substancję brałem z naprawdę róznych źródeł. Kodeine jak łatwo się domyślić z apteki, natomiast jest to moja najmniej ulubiona substancja, więc też szczególnie często jej nie spożywałem. Kontakt na tramadol złapałem przez pewien serwis internetowy, którego nie podam, żeby nikt nie wszedł w ten syf. PST (polecam poczytać) kupowałem w zwykłych polskich marketach taka przepłuczka zawiera mnóstwo alkaloidów w tym morfinę. Oksykodon brałem podobnie jak tramadol, po prostu poznałem przez serwis odpowiednią
Nie, nigdy sam nie przerabiałem maku, jedyne co miałem z nim związane to PST aka poppy seed tea. Głownie żarłem tabletki/plastry w przypadku fentanylu. W życiu nie podałem sobie niczego i.v. (mimo paru prób, ale zawsze się powstrzymywałem, bo wiedziałem że to droga w jedną stronę) co jednak wcale nie świadczy o tym, że moje uzależnienie wcale nie jest silne, naprawdę mało jaki ćpun uzależniony od opio to stereotypowa osoba co żyje
@dzidowiec_z_jbzd Aktualnie jestem na studiach związanych z programowniem ( drugi rok) opioidy niestety prowadzą do ogólnego zmęczenia i stanu "wyjebki" na wszystko do okoła, na studiach na szczęście póki co radzę sobie dobrze, wszystko zdane bez poprawek. Moim planem jest zakończenie tańca z tym diabłem, powrotu do mojej pasji czyli sportu jakim jest boks, który już raz wyjąl mnie ze szponów tego nałogu, skupienie się na programowaniu i staniu się programistom. Biorąc
@dzidowiec_z_jbzd Można jedynie coś podejrzewać kiedy ktoś ma "grube" fazy tzn wziął ilość sporą jak na swoją obecną tolerancję lub kiedy ktoś ma "pierwsze razy" z danymi substancjami. Taka osoba z pewnością będzie miała źrenice jak szpilki, często zdarzy się, że będzie przymykać oczy czy nawet noddować.
Typ osobowości? Z reguły są to ludzie mający problemy i bez narkotyków, lęki, fobie społeczne i inne dysfukncje na tle społecznym, ludzie którzy myśleli, że
#opio #narkotyki #ama #opioidy
Fazy są niesamowite (te x pierwszych, czujesz się jak bóg, możesz być wgnieciony w fotel, a i tak gwarantuję ci, że lepszego uczucia w życiu nie doświadczysz, wychodząc
Biorąc opio nie potrzebujesz żadnych stymulantów, żeby mieć siłe na codziennie i ogólne czynności, ba wszystko wykonuje się x100 razy lepiej niż na trzeźwo. Sam osobiście ze stymulantami (3mmc, pentedrom i "mefedron") miałem styczność tylko parę razy.
W życiu nie podałem sobie niczego i.v. (mimo paru prób, ale zawsze się powstrzymywałem, bo wiedziałem że to droga w jedną stronę) co jednak wcale nie świadczy o tym, że moje uzależnienie wcale nie jest silne, naprawdę mało jaki ćpun uzależniony od opio to stereotypowa osoba co żyje
Typ osobowości? Z reguły są to ludzie mający problemy i bez narkotyków, lęki, fobie społeczne i inne dysfukncje na tle społecznym, ludzie którzy myśleli, że