Jakie są waszym zdaniem najbardziej dołujące piosenki/płyty na świecie? Mam na myśli coś na miarę Low (I Could Live In Hope), The Cure (Pornography, Disintegration), Have Nice Life (Deathconsciousness), Ulver (Shadows Of The Sun), Coil, Portishead, Sigur Ros (w stylu np. drugiej połowy płyty (), czy soundtracku do "Anioły Wszechświata", itp.
Coś przeszywającego/niepokojącego/przygnębiającego/melancholijnego/dającego po mordzie*.
Dla ludzi z problemami emocjonalnymi, w sam raz do wypełniania wewnętrznej pustki itp.
Szukam, szukam i nic
Coś przeszywającego/niepokojącego/przygnębiającego/melancholijnego/dającego po mordzie*.
Dla ludzi z problemami emocjonalnymi, w sam raz do wypełniania wewnętrznej pustki itp.
Szukam, szukam i nic
źródło: comment_jJA40Lgs7utApPNcXKqNthvtfBWlk15i.jpg
Pobierz