Ten kraj to naprawdę piekło kobiet XD
Napisalam na czacie do internisty z prośbą o tabletkę dzień po (nie było żadnych wizyt do ginekologa czy to telefonicznie czy na żywo, a wiadomo że w tej sytuacji liczy się czas).
Pani napisała że, że wystawi preparat, choć nie jest jest to zgodne z jej światopoglądem ze względu na działanie wczesnoporonne XD Przecież ta tabletka nie ma takiego działania. I co mnie obchodzi jej
Napisalam na czacie do internisty z prośbą o tabletkę dzień po (nie było żadnych wizyt do ginekologa czy to telefonicznie czy na żywo, a wiadomo że w tej sytuacji liczy się czas).
Pani napisała że, że wystawi preparat, choć nie jest jest to zgodne z jej światopoglądem ze względu na działanie wczesnoporonne XD Przecież ta tabletka nie ma takiego działania. I co mnie obchodzi jej
Chłopak przyjął wczoraj pierwsza dawkę leku (przepisanego przez lekarza, lek na receptę). Zaczęły mu się dziwne skutki uboczne tj. jąkanie, problemy z mową, sztywnienie mięśni, napady gorąca. Przeczytałam ulotkę i było info, że może to być jakiś wstrząs i w sytuacji objawów kontaktować się z lekarzem prowadzącym bądź szpitalem. Ok.
Dzwonię do przychodni (chłopak nie był w stanie sie komunikowac). Pani na recepcji informuje, że nie ma możliwości przekazania lekarza do telefonu (nie zapytała nawet jaki pacjent ani jaki lekarz) i proszę pisać maila. Jak ma jakieś objawy teraz to na numer alarmowy. Aha XD
Dzwonię na 112. Mówię że chłopak ma dziwne skutki uboczne po podaniu leku. Pyta czy dzwoniłam do lekarza prowadzącego - mówię że tak, ale nie ma możliwości z nim porozmawiać i kazali pisać maila. Zapytał czy napisałam XD Aha. Chwilę później dyspozytor się wkurzył i zaczął gadać czy ma wysyłać karetkę czy nie. K---a jakbym była lekarzem to bym do niego nie dzwoniła, nie zapytał szczegółowo o objawy, to ja mam decydować czy to się nadaje na karetkę? Powiedziałam, że dziękuje.
Skończyło
A co do leku to lek przepisany przez lekarza, czasami nie da się po prostu nie brać leku jeśli jest ci potrzebny :)