@armatoramator: A miałeś Ty kiedy liść tytoniu w ręce? Polecam wybrać się na wieś gdzie sadzą tytoń i pozrywać liście choćby przez 20 minut. Ręce i wszystkie ubrania kleją się, a ręce ciężko domyć. Przy czym te piękne zielone listeczki brudzą na... czarno. Przypadek?
Mirunie i Mirabelki... Jaki obejrzany przez Was film wpłynął na spostrzeganie przez Was świata, ludzi i ich zachowań? Poszukuję czegoś ciekawego na wieczór. #filmnawieczor #kino
Napisz tytuł piosenki, której ostatnio słuchałeś i dodaj na końcu: "w mojej dupie" (Dla angielskich tytułów "in my ass"). ( ͡°͜ʖ͡°) #glupiewykopowezabawy #heheszki #challenge
@VoreCC: 1. Możesz wykonywać większą ilość ćwiczeń (np. mnie wyciskanie na klatę, na barki w górę czy rozpiętki głupio się robi jedną sztangielką) 2. Zmiana ciężaru w tego typu sztangielkach jest mało wygodna i ja zawsze przygotowuję sobie 2 różne ciężary, żeby później w trakcie ćwiczeń nie zmieniać tylko mieć już gotową następną.
Prawdopodobnie będę oddawał szpik - wpis o tym co do tej pory mnie spotkało i zapowiedź ciągu dalszego. Zaczęło się od tego, że u mnie na uczelni było stoisko dkms i odbywała się rejestracja dawców. Pomyślałem - w sumie czemu nie. Wpisałem dane, pogrzebałem wacikiem w ustach i zapomniałem o sprawie na 3 lata.
Trochę ponad tydzień temu zadzwoniła pani z dkms, powiedziała, że znaleźli kogoś komu mogę pomóc, przez telefon przeprowadziła krótki wywiad medyczny, opowiedziała o metodach pobrania (o tym napiszę później) i zapisała mnie na badania krwi. Mogłem wybrać laboratorium jedno z dostępnych gdzie mam najbliżej. Na maila dostałem ankietę medyczną jako pisemne potwierdzenie rozmowy. Miałem ją wypełnić i odesłać do siedziby fundacji i tak zrobiłem.
Pierwsze badanie krwi było pod kątem wirusologicznym (HIV, HCV i inne wesołe rzeczy) żeby się potem nie okazało, że bardziej zaszkodzę dawcy niż pomogę. Przyszedłem do laboratorium, miła pani pobrała próbkę krwi i na tydzień sprawa ucichła.