Kuurna nienawidzę weekendów. Nic się nie da załatwić. Albo jest to niesamowicie utrudnione. Zawsze mam przedweekendowy stres, że a nóż widelec jakaś sytuacja wypadnie, na przykład nagła potrzeba weterynaryjna, kiedy już nic nie działa. Albo co innego. #!$%@?
Potęga wolnego rynku na rynku deweloperskim. 0 infrastruktury, 0 szkół, 0 przedszkoli - plan PRL'owskich osiedli wygląda w porównaniu do obecnego jakby przywedrował ze Star Treka
#!$%@? hot doga z sosem tysiąca wysp, siedząc w samochodzie na orlenowym parkingu o pierwszej dwadzieścia, jako posiłowniowe żarcie to jest to właśnie tak chciałem żyć
Czy też jesteście jeszcze z tego pokolenia, kiedy za dzieciaka używanie spirytu salicylowego do dezynfekcji ran było na porządku dziennym? Chyba przez tą praktykę nieświadomie zakodowałam sobie, że ból i pieczenie, to oznaka, że dezynfekcja jest zrobiona prawidłowo. Miało się czuć tę MOC. A jak używam teraz wody utlenionej i nic nie boli, to podświadomość czuje, że coś nie gra ( ͡°ʖ̯͡°)
@blablalbla jeszcze do niedawna polewałam różnymi preparatami tak długo, dopóki któryś z nich nie sprawił, że boli xd jako, że też mam w domu octenisept i jakieś jeszcze inne octeniseptopodobne rzeczy. Niemal zawsze stawało na spirytusie.
W jakie nierealne rzeczy wierzyliście za dzieciaka? (Takiego dosyć młodego). Ja pamiętam jak zapytałam raz jak długo zajmuje przeczytanie Biblii, to powiedziano mi, że są ludzie, co i całe życie ją czytają. Zapytałam, czy nawet gdyby codziennie czytali. Odp: tak. W tamtym momencie nie mogłam wyjść z podziwu nieskończoności Biblii i jak to jest, że ona nigdy się nie kończy XD.
Druga bardzo pamiętna sprawa miała miejsce na wsi u prababci, u