Odnośnie wcześniejszego postu, relacjonuje dalej. Obecnie jestem w ciemnicy, jednemu z Mirków udało się przemycić telefon w odbycie, niestety ma połamane ręce i nie może pisać. Sytuacja jest tragiczna, ale zacznę od początku. Prokurator generalny pytał się nas najpierw o nudesy Natsu, przecieki maturalne i mikrobloga+. Jednak widząc, że w grupie nic nie powiemy, zarządził przesłuchanie osobne. Najpierw zapytał się nas, jaki mamy kolor konta, kilku Mirków było pomarańczkami, jedna zielona to kazaliśmy jej usunąć konto, jednak jeden gościu był bordo i jego wzięli jako pierwszego. Gościu wstał spojrzał nam w oczy, nabrał powietrza w płuca i głośno zaśpiewał „PAN KIEDYŚ STANĄŁ NA BRZEGU, SZUKAŁ LUDZI GOTOWYCH PÓJŚĆ ZA NIM”. Nie ukrywam, ale ta pieśń mocno podbiła nasze morale, niestety nie na długo. Po chwili zaczęliśmy słyszeć krzyki, piski, ludzie #!$%@? to było straszne. Co Mirek szedł na przesłuchanie, to po chwili albo były krzyki albo głucha cisza, nie wiem co gorsze. Przyszła moja kolej podszedł do mnie policjant, przedstawił się @Sierzant_Bagieta , odpowiedziałem mu, że jest zwykły atencjusz to mi #!$%@?ł plaskuna. (I teraz tak do Mirków z #prawo czy on mógł tak zrobić? Czy mogę wyciągnąć jakieś postępowanie?). Wracając, trafiłem do pomieszczenia, gdzie usiadłem na krześle elektrycznym, podłączonym do ziemniaka. Byłem cały obsrany, Prokurator i Bagieta zaczęli zadawać mi pytania, grali w dobrego i złego gliniarza, chcieli zdobyć dostęp do mikroblogu+
Bagieta: #!$%@? już po was, kolega was wydał #!$%@?, 15 lat albo 100 zł kary. Agencja natsu was #!$%@? Prokurator: Nie no spokojnie Epiktet, wystarczy, że dasz nam kod, dostaniesz świadka koronnego. Zaufaj nam Ja: #!$%@?, prędzej tagi naprawią, niż sprzedam dobrych ziomków. (Jebut Plaskacz od bagiety)
Według mnie to wszystko jest robione pod atencje, bo ,,Każdy potrzebuje swojej przestrzeni''. Ja nie wiem jak mam interpretować niektóre osoby, niech jakiś czytający to się wypowie. Z góry dzięki #bekaztwitterowychjulek
#bekazfeministek