Dlaczego nie powinno się puszczać psów luzem po lesie?
Właściciele psów często oburzają się na zakazy wstępu do lasu z psem. Czy jest to uprzykrzanie im życia czy może jednak stoją za tym konkretne argumenty? Na te pytania odpowiadamy w filmie.
z- 330
- #
- #
- #
- #
- #
- #
@PiesTaktyczny: co to znaczy, że on "wymaga" swobodnej eksploracji?
Śmiem twierdzić, że każdy pies, który doprowadził do śmierci dziecka, dorosłego, albo innego zwierzęcia (psa, kota, sarenki) do pewnego momentu spełniał definicję "jeszcze nigdy niczego nie pogryzł".
Czy tę "swobodną eksplorację" mogę ograniczyć płotem na mojej działce, czy muszę zostawić otwartą bramę, żeby piesek mógł sobie ją też eksplorować?
@TomAss83: tak mało?
Gdyby każdy właściciel psa musiał pokrywać REALNE koszty takiego pogryzienia, włącznie z późniejszą terapią z lęków przed psami, a jednocześnie musiał płacić comiesięczną RENTĘ na rzecz takiego dziecka, to gwarantuję, że nikt (rozsądny) by psa bez smyczy nie puszczał.
Ale liczyć na rozsądek właścicieli psów nie można. Zresztą tak samo, jak na rozsądek kierowców.
@Kernydz: no właśnie. Oni mają przecież Twoją wolność do bycia nienapastowanym przez psa w poważaniu, ważniejsza jest "wolność pieska".
@PiesTaktyczny: a ja zapytałem, z czego to wynika, że pies tego "wymaga". To jakiś ustawowy wymóg?
@neib1: nie no, możesz, tylko taka krytyka niewiele jest warta, jeśli nie jesteś autorytetem. :)
@gosvami
@vladimirq
@
@neib1: oczywiście, żeby powiedzieć, że ciasto jest niedobre, nie musisz być autorytetem.
Jednakowoż zabawnie wygląda krytyka czyjegoś ciasta z ust kogoś, kogo największym osiągnięciem kulinarnym jest otworzenie paczki chipsów.
Najcenniejsza krytyka to ta konstruktywna i to potwierdzi każdy twórca -- czegokolwiek, włącznie z tym ciastem. No ale żeby móc kogoś konstruktywnie skrytykować, to trzeba coś umieć.
@Trelik: a to jak się odczepi od psa to już zdycha i nie przyczepia się do kolejnych żywicieli? Ciekawe. Gdzie mogę o tym więcej poczytać?
A jak się odczepi zapłodniony i złoży jaja na trawniku, to co wtedy?
Ale nie możesz wykluczyć, że te obrażenia powstały z powodu ataku psa, czy dobrze rozumiem?
@neib1: od jakichś 20 lat publikuję w internecie, piszę artykuły (łącznie ponad 4 000), publikuję materiały wideo (będzie ich z 500), napisałem półtorej książki i przetłumaczyłem kolejną, którą wydałem w języku polskim. Czuję, że daje mi to dostatecznie duży autorytet, by mówić, jaka krytyka jest wartościowa, a jaka nie jest.
@NdFeB: my, to znaczy kto?
Ja tego zwierzęcia na żywo nie widziałem.
Gdzie ja napisałem o "zakazie wchodzenia z psem"?
@Brak_wolnych_loginow: ale nie uciekały tak długo, aż nie będą słyszeć szczekania, tylko tak długo, aż czuły, że pies ich nie dosięgnie.
"Właściciele psów oburzają się na zakazy wstępu do lasu z psem" to zupełnie co innego, niż "właściciele (...) oburzają się na zakaz (...)". Nie wiem, dlaczego masz w tej kwestii wątpliwości.
Zresztą, nawet stwierdzenie "właściciele oburzają się na zakaz wstępu do lasu z psem" nie jest informacją nieprawdziwą.
Oraz powtarzam prośbę o wskazanie, gdzie napisałem o "zakazie wchodzenia z psem".
@Foxlifejenkins: uznałem, że mniej grzeczne będzie napisanie "sprawdź sobie".