Patusiarz leży na brzuchu, łysym spoconym łbem wali w drzwi sąsiada. Sąsiad wzywa policję. Zaraz dwóch funkcjonariuszy próbuję podźwignąć chłopa i wyprowadzić go z kamienicy. Typ macha ramionami jak do żabki, nie daje się pochwycić. To oni perswadują, żeby chociaż przestał walić głową w drzwi. Patusiarz odpłaca im monetą niechęci. Grozi, że zaraz wezwie policję. Policjanci zgadzają się z nim i wzywają posiłki. Zaraz pojawia dwóch
Gdyby Tokarczuk nie istniała, należałoby ją wymyślić. Z tym właśnie przekonaniem i opus magnum noblistki w dłoniach opuszczam mieszkanie.
Na klatce pan Wojtek, dozorca, syn swego ojca.
- Która to dostała Nobla? - pyta jak zawsze. - Szymborska - odpowiadam jak zwykle. - Za wiersz o kocie. - A ta co grała? - To Janda. - Ona nie dostanie. - Nie zapowiada się – zauważam.
Jako rzetelny dziennikarz kulturalny udałem się na zlot fanów serialu Ślepnąc od świateł, najwybitniejszego serialu polskiego od czasów Dekalogu Kieślowskiego. Spotkanie miało się odbyć w sali jadalnej Osiedlowego Klubu JAŁOWIEC w Leśnej Górze. Aby już na wejściu zjednać sobie entuzjastów mocnego kina, ubrałem się all black, bo to podkreśla tajemniczość i doskonały gust, a także wewnętrzne demony.
W klubowej jadalni, gdzie fani sobie siedzieli albo stali, ze zgrozą przekonałem się, że są
Mnie, doktora nauk posthumanistycznych, co na Berkley wykładał niegdyś z wielkim naszym noblistą, wielka niegodziwość spotkała ze strony pewnego wydawnictwa.
Mowa oczywiście o Wydawnictwie Brednia & Tragedia Media z siedzibą w Zdunowie Jaśniepańskim, specjalizującym się wydawaniu wszelkiego rodzaju pism branżowych. Poradniki medyczne, nauczycielskie, hochsztaplerskie, marketingowe, gołębiarskie… czego to Wydawnictwo nie zapewnia? A no poszanowania godności klienta.
Na Wydziale Nauk Posthumanistycznych na Uniwersytecie im. Taco Hemingwaya, na