Poszłam dziś rano do Lidla. Po torebkę od Wittchena, a jakżeby inaczej. Wstałam sobie o 6:50, umyłam się, ubrałam. Lidla mam pod blokiem, to byłam na miejscu o 7:03.
Już po drodze do sklepu (dwie minuty od otwarcia!) mijały mnie kobiety dosłownie obładowane tymi torebkami. To, co zobaczyłam na miejscu przerosło wszystkie moje wyobrażenia o szale zakupów. Baby dosłownie wyszarpywały je sobie z rąk. Aż pożałowałam, że nie wzięłam aparatu, albo kamery,
Przybliżę wam troszkę ludzi, z którymi muszę użerać się codziennie:
Jest laska, taka typowa niunia, której marzeniem było zostanie modelką. Ok, jest na czym oko zawiesić, ale cholera ona jest zupełnie bezużyteczna. Nie robi praktycznie nic tylko poprawia włosy i makijaż - porażka. Myśli tylko o sobie, zero altruizmu. Do tego jest piekielnie tępa, właściwie zadziwia mnie, że pamięta by oddychać.
Jest też druga laska, która właściwie jest przeciwieństwem
W związku ze śmiercią Robina Williamsa planuję maraton jego twórczości. Co polecacie poza standardem typu jumanji, stowarzyszenie umarłych poetów, miedzy niebem a piekłem, Pani Doubtfire, przebudzenie? #film
#filmy