Skąd lewacy biorą tę swoją "sprawiedliwość społeczną", która, jak to ujął #korwin, jest jak świnka morska - bo skoro coś jest sprawiedliwe, to nie potrzebuje przymiotników, a jeśli potrzebuje, to jest z automatu niesprawiedliwe?
Jeden z najgłośniejszych XX-wiecznych filozofów politycznych, John Rawls, zastanawiając się nad tym, jakimi zasadami powinno się kierować społeczeństwo, poleca przeprowadzenie eksperymentu myślowego - wprowadzenie "zasłony niewiedzy" ( https://en.wikipedia.org/wiki/Veil_of_ignorance ) - czyli przyjęcie reguły, że układając zasady dla społeczeństwa musimy wyabstrahować się od własnej sytuacji i uwarunkowań, w przeciwnym wypadku będziemy mieli tendencję, by układać prawo pod własną grupę zawodową/majątkową, naród, płeć, rasę, grupę wiekową, itp. Nieco upraszczając, proponuje wyobrażenie że urodzimy się jeszcze raz zupełnie losowo - i za cholerę nie wiadomo jako kto.
Rawls ma rację, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wykop jest zdominowany przez #niebieskiepaski, więc #rozowepaski są przedstawione jako główni villiains w #zwiazki. Bogatsi raczej będą za wolnym rynkiem, a najbiedniejsi - za socjalem. Klasa średnia nie będzie chciała łożyć na "nierobów" i będzie namiętnie wierzyć w mobilność społeczną, mimo że statystyki pokazują, że sukces w życiu jest w dużej mierze zdeterminowany w momencie urodzenia. Emerytów nie interesuje kondycja gospodarki za 30 lat, tylko świadczenia tu i teraz. No a wszyscy mamy tendencję by bagatelizować globalne ocieplenie w 2100 na zasadzie "po nas choćby potop". Itd, itp. To rozumowanie nie służy jednoznacznie "lewicy i liberałom", bo przecież przeciwnicy #aborcja mówią, że wśród zwolenników prawa do usuwania ciąży są tylko ci, których nie wyabortowano i coś
bo takie obiektywne spojrzenie na świat jest niemożliwe.
@Bpnn: Całkowicie obiektywne nie, ale można próbować.
Zresztą nawet jeśli nie da się tak ułożyć społeczeństwa, to sama zasada jest dobrym "wykrywaczem bullshitu" na własne potrzeby. Ja się wyleczyłem z Korwina przez to, co opowiadał o globalnym ociepleniu - jakieś #!$%@? nieklejące się kupy dla kogoś, kto miał na studiach fizykę środowiska. Dużo mi pomogło zrozumienie, że on nigdy nie przyzna, że
Jeden z najgłośniejszych XX-wiecznych filozofów politycznych, John Rawls, zastanawiając się nad tym, jakimi zasadami powinno się kierować społeczeństwo, poleca przeprowadzenie eksperymentu myślowego - wprowadzenie "zasłony niewiedzy" ( https://en.wikipedia.org/wiki/Veil_of_ignorance ) - czyli przyjęcie reguły, że układając zasady dla społeczeństwa musimy wyabstrahować się od własnej sytuacji i uwarunkowań, w przeciwnym wypadku będziemy mieli tendencję, by układać prawo pod własną grupę zawodową/majątkową, naród, płeć, rasę, grupę wiekową, itp. Nieco upraszczając, proponuje wyobrażenie że urodzimy się jeszcze raz zupełnie losowo - i za cholerę nie wiadomo jako kto.
Rawls ma rację, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wykop jest zdominowany przez #niebieskiepaski, więc #rozowepaski są przedstawione jako główni villiains w #zwiazki. Bogatsi raczej będą za wolnym rynkiem, a najbiedniejsi - za socjalem. Klasa średnia nie będzie chciała łożyć na "nierobów" i będzie namiętnie wierzyć w mobilność społeczną, mimo że statystyki pokazują, że sukces w życiu jest w dużej mierze zdeterminowany w momencie urodzenia. Emerytów nie interesuje kondycja gospodarki za 30 lat, tylko świadczenia tu i teraz. No a wszyscy mamy tendencję by bagatelizować globalne ocieplenie w 2100 na zasadzie "po nas choćby potop". Itd, itp. To rozumowanie nie służy jednoznacznie "lewicy i liberałom", bo przecież przeciwnicy #aborcja mówią, że wśród zwolenników prawa do usuwania ciąży są tylko ci, których nie wyabortowano i coś
źródło: comment_luIBV4qKcC5afmoMcmTV6B6rS2ACbCAO.jpg
Pobierz@Bpnn: Całkowicie obiektywne nie, ale można próbować.
Zresztą nawet jeśli nie da się tak ułożyć społeczeństwa, to sama zasada jest dobrym "wykrywaczem bullshitu" na własne potrzeby. Ja się wyleczyłem z Korwina przez to, co opowiadał o globalnym ociepleniu - jakieś #!$%@? nieklejące się kupy dla kogoś, kto miał na studiach fizykę środowiska. Dużo mi pomogło zrozumienie, że on nigdy nie przyzna, że