@Ryksa: Z takich w miarę stałych to chyba w sklepach albo gastronomii, u mnie w mieście jest kilka zakładów produkcyjnych, więc idzie wyrwać jakieś pakowanie chemii albo słodyczy. Kiedyś pracowałem jako pomocnik magazyniera w fabryce nocników i innych wyrobów plastikowych. Do tego jakieś ulotki albo słuchawka w call center, ale te wydają się jakieś lipne.
Z takich dziwniejszych historii, to kiedyś w czasie spaceru po lesie znalazłem nieudolnie ukryty w runie leśnym plecak. Był w nim sweter, dość mocno przepalone bongo i paczka tabletek na przeczyszczenie. #gownowpis