Przed chwilą ułamał mi się ząb, który dwa i pół rok temu był leczony kanałowy. Wtedy przeżywałem ogromne katusze, ból był okrutny, twarz spuchła niemiłosiernie, ale jakoś się udało przetrwać. Wczoraj jednak, podczas jedzenia ciastka, znaczna jego część poluzowała się i odpadła. Został korzeń i bardzo drobny kawałek na powierzchni dziąsła. Między trójką a jedynką powstała luka, która wygląda tragicznie, choć widać ją tylko, gdy się szeroko uśmiecham. Jutro mam wizytę u
#kelthuz