Połowa sierpnia, dokończyłam powieść do porannej kawy, jestem z siebie dumna. Słyszę dwóch mężczyzn kłócących się na chodniku, jeden z nich ma głos przypominający syntezator mowy Ivona, nie mogłabym zachować powagi rozmawiając z nim, mój bezgłośny chichot trochę czuwa nad nim z balkonu.
Od jakichś 35 dni nie spadł deszcz, trawa i gałązki wydają chrzęst pod stopami, a ptakom odechciało się już śpiewać, posucha.
Hej, Panie Nabokov. Dziękuję za zabranie mnie w świat, w którym zabłądziłam, ale zrobiłam to zupełnie umyślnie. Dałam się poprowadzić za rączkę jak ufne dziecko, a Pan sprytnie to wykorzystał - chciałabym też tak kiedyś pisać, ale może najpierw popracuję nad składnią i synonimami, nad wytrwałością, WARSZTATEM (mocne slowo, kiedy powie się je na głos), poczuciem humoru, umiejętnością stworzenia innego świata, odpowiednią ilością ołówków i gumek, wygodnym fotelem, "takimjakiegotrzeba naświetleniem/oświetleniem i poszerzę zasób słownictwa.
Facet
Od jakichś 35 dni nie spadł deszcz, trawa i gałązki wydają chrzęst pod stopami, a ptakom odechciało się już śpiewać, posucha.
Hej, Panie Nabokov. Dziękuję za zabranie mnie w świat, w którym zabłądziłam, ale zrobiłam to zupełnie umyślnie. Dałam się poprowadzić za rączkę jak ufne dziecko, a Pan sprytnie to wykorzystał - chciałabym też tak kiedyś pisać, ale może najpierw popracuję nad składnią i synonimami, nad wytrwałością, WARSZTATEM (mocne slowo, kiedy powie się je na głos), poczuciem humoru, umiejętnością stworzenia innego świata, odpowiednią ilością ołówków i gumek, wygodnym fotelem, "takimjakiegotrzeba naświetleniem/oświetleniem i poszerzę zasób słownictwa.
Facet
Tytuł:
Cień wiatru
Autor:
Carlos Ruiz Zafón
Gatunek:
literatura piękna
Ocena: ★★