W 1995 roku zaczalem pracowac.Pierwsza pensja 620 zl.Pamietam dzien wyplaty, odebralismy kase w biurze a potem co niektórzy poszli do parku pic wódkę. Przy kazdej lawce po około pięć chłopa.I jazda, w---a i zagrycha ( kielbasa). Tak patrzylem i nie widziałem po kiego c---a oni tak chleja.Teraz wiem ze wprowadzali elementy basniowe do swojego szarego gownianego zycia.