Delo
Delo
Michał Pol to jest fenomen, naprawdę. Czy on się zna na piłce nożnej albo jakimkolwiek innym sporcie? Tak sobie oglądam Kanał Sportowy teraz, magazyny o lidze niemieckiej, hiszpańskiej, goście tam rzucają nazwiskami z ławek rezerwowych Augsburgów czy innych Eibarów, wiedzą kto, co, gdzie i jak, a Michał jak z innej bajki. Słabo go się słucha, wali takimi banałami jak kibic, co po pracy przyjdzie i odpali dział sportowy Onetu na 30 minut.