Przecież Maja Staśko ma racje, źle to interpretujecie. Mnie się wydaje, że ogólnie problem polega na tym, że istnieje społeczny obraz kobiety jako tej "ogolonej", jako jakiś standard. Mężczyzna może mieć włosy pod pachami, na nogach itd. a kobieta nie. I nie może ich mieć, bo taki jest konstrukt społeczny.
Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem i nagle zadajesz ciekawe pytanie - a dlaczego ja się golę, a on nie musi? I odpowiedź
@artur200222: beka z typów co piszą o higienie. Niehigieniczne to jest nie myć zębów, a nie mieć włosy gdziekolwiek. Zresztą sami pewnie w większości mają owłosione torsy, nogi czy plecy. Konserwatyści zawsze znajdą idiotyczny powód żeby się przyczepić: kolor włosów, rodzaj fryzury, szerokość nogawek, piercing, tatuaże, wreszcie włosy na ciele. Lubią krzyczeć o wolności, a sami chcą decydować o tym jak ktoś może lub nie może wyglądać
Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem i nagle zadajesz ciekawe pytanie - a dlaczego ja się golę, a on nie musi? I odpowiedź
Konserwatyści zawsze znajdą idiotyczny powód żeby się przyczepić: kolor włosów, rodzaj fryzury, szerokość nogawek, piercing, tatuaże, wreszcie włosy na ciele.
Lubią krzyczeć o wolności, a sami chcą decydować o tym jak ktoś może lub nie może wyglądać
@hawat: zgól się albo pogódź się z samotnościa. No kurde rzeczywiście nikt nie zmusza. Nie ma społecznej presji na golenie XD