@worldmaster: Ani to ani to, jak wynika z filmu koń się potknął i wpadł pod barierkę a jak wynika z artykułu, przypadkowi kierowcy uspokoili zwierze do czasu przyjazdu właściciela. Koń był lekko ranny i nic poważnego mu się nie stało.
Kierowca to jakiś głupek, co prawda nie znam się na koniach etc. lecz przynajmniej bym za nim jechał cały czas, chociażby ze względu na bezpieczeństwo. Ponad pół tony biegnące z prędkością 40 km/h nie wróży nic dobrego.
A to co mógł zrobić to zadzwonić na policję, tylko pewnie nie znał żadnego obcego języka...
@ElCidX: Sam mam konie i już poznałem jaki to stres gdy uciekną, boisz się, że wbiegną na drogę i spowodują wypadek. Mojego znajomego koń spłoszył się, przeskoczył ogrodzenie na pastwisku i chciał przebiec przez ulicę, pechowo jechał akurat samochód, koń w panice próbował go przeskoczyć i wpadł nogami w szyberdach...Na szczęście nikomu nic się poważnego nie stało.
Komentarze (91)
najlepsze
(jak koń leży, to w tle widać rowerzystkę)
A to co mógł zrobić to zadzwonić na policję, tylko pewnie nie znał żadnego obcego języka...