Prawda na billboardzie, wbijająca kij w oko muzułmanom w Austrii
![Prawda na billboardzie, wbijająca kij w oko muzułmanom w Austrii](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_zdv0jJx9AargixEcr2jig3MgnaHNYxCj,w300h194.jpg)
Wolność wypowiedzi w kontrnatarciu: W Austrii po ostatnim wyroku sądu dot. Elisabeth Sabaditsch-Wolff i jej antymuzułmańskiej "mowy nienawiści", mozna publicznie mówić o seksie Mahometa z dzieckiem w wieku dziewięciu lat (jego zona - Aisha). Precedens ustanowiony dziś - przynajmniej w Austrii.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 102
Komentarze (102)
najlepsze
Strzelam. Bo był prorokiem?
BTW niestety plakat nie istnieje, to tylko wizualizacja...
Byc moze. Tyle, ze w Europie obyczaje wyewoluowaly, a swiat muzulmanski zyczy nam powrotu do minionych wzorcow i podaje za wzor kogos, cos , co obecnie wydaje nam sie nie do przyjecia. Myslalem, ze to przeslanie jest czytelne...
zobacz no proislamski baranie, niby taka norma a Jezus jakoś nie napastował seksualnie dzieci,
nie napadał na karawany,
nie zabijał swoich przeciwników politycznych,
i nie obcinał własnoręcznie głów Żydom :]
Zapomniales pewnie o tym, ze w niektorych krajach, gdzie praktykowany jest Islam, takie obyczaje nie sa niczym zdroznym.
Atak nie jest tyle skierowany przeciwko historycznej postaci, co przeciw zmianie obyczajow i kulturze islamskiej, ktora nie tylko jest odmienna w obyczajach,
ale staje sie anty-kultura, do tego stopnia, ze ludzie boja sie otwarcie
"(..)With that notion in mind, I took the liberty of placing the relevant virtual text on an existing billboard in the city of Vienna(..)"
czyli billboard takowy nie istnieje nigdzie indziej niz na sfotoszopowanej "fotce" zatem nie moze nikomu przeszkadzac
pomijajac juz to, ze praw Austrii /jak rowniez w zasadzie kazde inne niz anglo-saskie/ nie przewiduje czegos takiego jak "precedens"- za duzo sie filmow amerykanskich autor wykopu naogladal
Tolerancja polega np. na tolerowaniu mniejszości nawet, jeśli samą już liczebnością stają się kłopotliwe, czy na tolerowaniu stwierdzeń, które w logiczny sposób moga prowadzić do uprzedzeń i agresji, ale jednak są prawdziwe?
Mógłbym polecieć standardowym "granicą wolności innych, jest moja wolność", ale pewnie oczekujesz czegoś więcej.
Sam mam negatywny stosunek do wszystkich religii. Z drugiej strony nigdy by mi nie przyszło do głowy by komuś zabraniać wierzyć w największą nawet bzdurę - o ile oczywiście nie próbuje ta osoba zmuszać mnie do określonego, narzuconego przez tą religię zachowania. Albo zabrania mi wyrażać negatywnych opinii