Za małego widziałem w pewnej bajce, jak główny bohater łapał przeciwnika za karczycho jedną dłonią, coś tam naciskał/skręcał dłoń i przeciwnik padał - jakby tracił przytomność. Pamiętam że tamtego czasu zapragnąłem zostać karateką, ale znudziło mi się po pierwszych zajęciach na których ćwiczyliśmy jak dobrze ułożyć nogi do pozycji wejściowej, wyjściowej... To zabiło moje marzenia i dziś jestem tu. Na wykopie.
od dłuższego czasu "na własną rękę" trenuje systeme kadochnikova, raz w zyciu udalo mi sie cos takiego.Być może zbieg okoliczności, byc może kolega poprostu się zachwiał.. w każdym razie nie wiedząc czemu upadł, ale od razu się podniósł :)
Komentarze (77)
najlepsze
Co kraj to obyczaj :)
http://www.youtube.com/watch?v=WEsbY1-9UYg
http://www.youtube.com/watch?v=AYq8EueDYNM&feature=related
od dłuższego czasu "na własną rękę" trenuje systeme kadochnikova, raz w zyciu udalo mi sie cos takiego.Być może zbieg okoliczności, byc może kolega poprostu się zachwiał.. w każdym razie nie wiedząc czemu upadł, ale od razu się podniósł :)