Ktoś sypnął i tyle. Wątpię by coś aż tak schowanego znaleźli nasi śledczy... Dlaczego tak sądzę? Ano po tym jak znalazłem swój ukradziony rower. Złapałem złodzieja na nim jadącego, patrol przyjechał, spisał protokół, zabrali złodzieja, a mnie kazali na rowerze podjechać na komendę ;)) Pomijam fakt, że po zaprowadzeniu tam przeze mnie roweru w kwietniu odzyskałem go dopiero w drugiej połowie września ;)
@noxim: Uwierz mi, że wydział narkotykowy działa dość prężnie. To nie są zwykli dzielnicowi, czy panowie patrolujący miasto w suce. W tej dziedzinie akurat działają dość prężnie. Z tego co pamiętam śledczych w przypadku tej pralni zainteresowało nieprawdopodobnie wysokie zużycie prądu. Jednak te wszystkie świetlówki, system wentylacji i pewnie też nawadniania swoje ciągnie. Na pewno więcej niż zwykła pralnia. Dla policjantów z narkotykowego jeśli ktoś w legalnym biznesie ciągnie zdecydowanie za
@akd: przeczytaj jeszcze raz co napisalem ;) Chodzi mi o opieszalosc i poziom biurokracji jaki panuje w policji. Maja zwiazani rece aby szybko dzialac. Fakt faktem, ze inaczej traktuja "powazne przestepstwa narkotykowe" od kradziezy mienia za 2 tysiace zlotych ;)
Komentarze (11)
najlepsze