A gdyby ubezpieczenie OC było wliczone w cenę paliw?

Skorzystali by ci, którzy rocznie pokonują mało kilometrów. Dotyczczas jest tak, że czy auto stoi nieużywane, czy rocznie robi 5 tys km, czy też 100 tys km - wysokość OC w danym przypadku jest taka sama. Wysokość byłaby więc wykładnikiem ilości zrobionych kilometrów. Auta z...

Skorzystali by ci, którzy rocznie pokonują mało kilometrów.
Dotyczczas jest tak, że czy auto stoi nieużywane, czy rocznie robi 5 tys km, czy też 100 tys km - wysokość OC w danym przypadku jest taka sama.
Wysokość byłaby więc wykładnikiem ilości zrobionych kilometrów.
Auta z silnikami o dużej pojemności więcej spalają paliwa, to też ta zależność w wysokości składki też byłaby zachowana.
Specjalny fundusz który by powstał z tej dopłaty do paliw, wypłacałby odszkodowania w razie kolizji drogowych.
Że nie wspomnę o absurdzie wpływu miejsca zameldowania właściciela na wysokość składki.
Zamiast wykupywać polisy płacilibyśmy kilkanaście czy dziesiat gr więcej za litr benzyny.
Co o tym myślicie?

[sagyrd]

tak. najlepiej zeby panstwo zabieralo cala pensje i wplacalo ja na specjalny fundusz zywieniowy, czynszowy, paliwowy itd i wtedy wszyscy beda mieli po rowno np 50 litrow paliwa na miesiac, 30g masla i srednia krajowa bedzie srednia krajowa....

[groszek71]

@sagyrd: ideał gospodarki centralnie sterowanej,Marks i Engels byli by dumni z Twojego pomysłu:)

[bourgeois]

Swietny pomysl, stuknij sie w leb.

[Conradzio]

A ciekawie jak rozwiążesz sprawę osób które powodują stłuczki i wypadki? Teraz tracą swoje zniżki, a w twoim systemie nie byliby w żaden sposób karani. Lepszym pomysłem byłaby możliwość wykupienia OC na krótszy czas (np. miesiąc), oraz brak przymusu zachowania ciągłości ubezpieczenia.

[groszek71]

@PasjansowyEgoista: może rozwiązaniem byłoby obniżanie stawek za bezwypadkowość np: do 90% (wiem, to marzenie w Polsce), a zarazem obciążenie faktycznych sprawców częstych stłuczek lub wypadków większymi opłatami. Nagroda i kara być może zmobilizowałaby kierowców do większego rozsądku.

[PasjansowyEgoista]

@Conradzio: ... i nie przeszedł, ludzie się zbuntowali :-) Idea miała być prosta - każdy samochód ma mieć wbudowany GPS, podatek drogowy i OC byłoby naliczane od ilości kilometrów i od "preferowanego stylu jazdy" - ktoś, kto śmigałby jak wariat miałby OC w kosmos a babinki jeżdzące 35 na ograniczeniu do 50 miałyby zniżki. Ludzie jednak szybko zorientowali się, że taki podatek byłby w istocie podatkiem od przedsiębiorczości (ludzie którzy mają

[p.....o]

Edison się znalazł. Pomysł równie inteligentny jak fakt istnienia ZUS i NFZ.

[yuio]

W Polsce jest to możliwe, wyszło by to mniej więcej w ten sposób:

Paliwo by zdrożało, a OC zostało.

[p.....n]

Tak. Bo właściciele firm logistycznych, których pojazdy palą tysiące litrów paliwa, będą płacić 5-10gr więcej za każdy litr tylko po to, abyś ty, jeżdżąc 1000km rocznie mógł oszczędzić na OC. W ogóle to samo tyczy się wszystkich kierowców. Dlaczego mam płacić za kogoś? Nie musisz mieć ubezpieczenia, jeśli nie jeździsz. A więc: albo sprzedaj samochód, albo wstaw go do garażu i przestań płacić ubezpieczenie, albo płać i jeździj.

Dlaczego na tym świecie

[p.....o]

@pococimojlogin: Musisz mieć ubezpieczenie nie jeśli jeździsz a kiedy posiadasz pojazd podlegający pod obowiązkowe ubezpieczenie. Za niemanie ubezpieczenia płacisz w tym roku 1980zł na rzecz UFG. Od lutego 2012 będzie to kwota równa trzem średnim krajowym, czyli jakieś 10 000zł.

[nargil]

Centralizacja ? Nie dziękuję. Skończyłoby się jak z ZUSem. Wszyscy by płacili składkę, a wiek emerytalny samochodu z roku na rok by się podnosił, czy coś w ten deseń.

[picasssss1]

Abonament Rtv w cenie prądu, od w cenie paliwa, podziwiam wyobraźnię niektórych.

[exploti]

To chyba każdy by się rozbijał bez myślenia.

Weź się z takimi pomysłami.

[Conradzio]

Najbardziej skorzystaliby na tym mieszkańcy stref przygranicznych, oraz Polacy którzy jeżdżą swoimi autami za granicą. Tankowaliby tańsze paliwo, a OC płacilibyśmy za nich. Do tego trzeba by zatrudnić ze 150tyś. urzędników do obsługi systemu, a to jak wiemy na przykładzie ZUS czy NFZ kosztuje sporo.