Wybaczcie moją dzisiejszą irytację. Prowokacja - to jest prowokacja
Zbigniew Libera, prywatnie przesympatyczny facet. To co robi nie nazywam sztuką, ale to w sumie kwestia nomenklatury. Nie Sobotnia zatem Galeria, ale Środowa. Obojętnie koło tego nie można przejść. Pluje, rozgniata, olewa wszelkie sacra. Czy ma rację? Chuligan, łobuz, artysta?
kubatre1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 1
Komentarze (1)
najlepsze
Ale wydaje mi się, ze jego prowokacje mają głębszy sens, grają jakąs ważną rolę i są potrzebne.