@ProTerran: owszem, nie przeczę. jednakże raziła mnie częstotliwość używania słowa grandziarze. nie żebym się z tezą nie zgadzał, ale drażni słowo powtarzane po wielokroć.
taka chłodna historyjka: zajęcia z PO w liceum prowadził pewien starszy pan, siwy, łysy, gruby, z brylami a'la denka butelek. miał ciekawy sposób wymowy: wedle naszych obliczeń wypowiadał zwrot proszę państwa ok 2,3 raza na minutę. rzadko odstępował od normy, chyba, że puszczał filmik.
Ciekawe, ludzie posprzątali i pretekst upadł. U nas by natychmiast znaleźli następny i wywalili ich mimo tego :D (aczkolwiek podejrzewam, że jakby musieli posprzątać, to sami by się rozeszli)
W ogóle dziwnie pokojowo się to odbywa, u nas jakby tak chcieli zawzięcie protestować przeciwko władzy, to by był dym jak ch&j.
Komentarze (6)
najlepsze
taka chłodna historyjka: zajęcia z PO w liceum prowadził pewien starszy pan, siwy, łysy, gruby, z brylami a'la denka butelek. miał ciekawy sposób wymowy: wedle naszych obliczeń wypowiadał zwrot proszę państwa ok 2,3 raza na minutę. rzadko odstępował od normy, chyba, że puszczał filmik.
W ogóle dziwnie pokojowo się to odbywa, u nas jakby tak chcieli zawzięcie protestować przeciwko władzy, to by był dym jak ch&j.
Znasz takie pojęcia jak żart, ironia, sarkazm itd.?
To akurat był żart.