Wszystkie umiejętności, zdoności i rzeczy to narzędzia. Każdy ma jakieś narzędzia. Każdy człowiek ma wybór, którego rozwiązywanie przypomina rozwiązywanie równań. Jeżeli nie ma wyboru (nie potrafi rozwiązać równania), to znaczy, że nie ma narzędzi. Równania są rozwiązywane uczynkami. Nie ma ściśle określonych dobrych i złych uczynków - "ładunek" uczynku jest zależny od okoliczności, chociaż są uczynki "zazwyczaj dobre" i "zazwyczaj złe". Każdy uczynek ma wpływ na otoczenie i
Moja teoria: Poza światem (tym co powstało podczas wielkiego wybuchu) istnieje coś jeszcze. Być może Bóg, wielki poruszyciel, przyczyna. Cokolwiek jednak to jest, nie ingeruje w żaden sposób w raz utworzony świat i nigdy go nie poznamy. Cuda (jako interwencja sił wyższych) nie istnieją i nigdy nie miały miejsca. Cokolwiek się dzieje wynika tylko i wyłącznie z poprzednich zdarzeń i było zdeterminowane już na początku świata.
Gdy człowiek wystarczająco się pochyli nad sobą i nad tym co go otacza odnajdzie dramatyczną odpowiedź na pytanie o sens własnego istnienia oraz sens istnienia całego wszechświata. Zadając sobie masę pytanie dojdzie do wniosku , że nic tak naprawdę nie ma sensu. Dzięki temu założeniu będzie w stanie odpowiedzieć na pytania o potrzebę istnienia Boga i potrzebę metafizyki. Bo odpowiedzi na te pytania w świetle tego fundamentalnego założenia będą dziecinnie proste ,
A moja teoria jest taka że jacyś mądrzy ludzie już od bardzo dawna próbują (z jak na razie pozytywnym skutkiem) wpoić swoje wartości i tok myślenia milionom ludzi. Przez to czuję że nie jestem sobą, bo nie podejmuję naturalnych decyzji jako ja, tylko jak taki mało znaczący ludzik, jeden z miliardów konsumentów dóbr tego świata. Sposób manipulowania ludzkim mózgiem odbywa się poprzez formułowanie reklam / filmów / wszystkiego co nas otacza.
Skoro zbiór (społeczność?) neuronów przekazując między sobą impulsy elektryczne potrafi stworzyć świadomość to pojawiają się 3 pytania:
1. Czy jeśli porównamy człowieka do neuronu, a impulsy elektryczne do rozmowy lub innej formy komunikacji to czy odpowiednio duża społeczność jest w stanie stworzyć jakąś wyższą świadomość?
2. Nawet jeśli coś takiego powstanie lub jest to czy będziemy tego świadomi?
@Kolosus: Neurony to tylko biologiczne bramki logiczne mają je też systemy sztucznej inteligencji, roboty, programy, etc. a jednak te - świadomości nie posiadają. Nie ma żadnych dowodów że świadomość bierze swoje źródło z neuronów, czy faktu przetwarzanych przez nie impulsów elektrycznych.
Komentarze (569)
najlepsze
@Ranger:
Albo zyczliwy sąsiad nie powiadomi urzedu skarbowego.
Wszystkie umiejętności, zdoności i rzeczy to narzędzia. Każdy ma jakieś narzędzia. Każdy człowiek ma wybór, którego rozwiązywanie przypomina rozwiązywanie równań. Jeżeli nie ma wyboru (nie potrafi rozwiązać równania), to znaczy, że nie ma narzędzi. Równania są rozwiązywane uczynkami. Nie ma ściśle określonych dobrych i złych uczynków - "ładunek" uczynku jest zależny od okoliczności, chociaż są uczynki "zazwyczaj dobre" i "zazwyczaj złe". Każdy uczynek ma wpływ na otoczenie i
W skrócie: determinizm z nadzieją, że
I
Widzisz? To jest właśnie to o czym pisze kolega powyżej. Tak wsiąkłeś w reguły tego narzuconego systemu, że starasz się go bronić ;)
1. Czy jeśli porównamy człowieka do neuronu, a impulsy elektryczne do rozmowy lub innej formy komunikacji to czy odpowiednio duża społeczność jest w stanie stworzyć jakąś wyższą świadomość?
2. Nawet jeśli coś takiego powstanie lub jest to czy będziemy tego świadomi?
3. Czy neurony "wiedzą", że tworzą świadomość?