Byłem w Alicante dwa razy i wracając do Polski też wylatywaliśmy o świcie. Niesamowite widoki, naprawdę dosłownie baśniowe. A samo miasto bardzo przyjazne gdzie można poczuć prawdziwą Hiszpanię ( w przeciwieństwie do jarmarczanych wysp czy nowoczesnej Walencji czy Malagi) i przy okazji nie wydać fortuny.
@dziaru: Jak chcesz prawdziwą Hiszpanię to tylko Sewilla, Grenada, może trochę Kadyks a z północnych rejonów Saragossa. Ani za Madrytem ani Barceloną nie przepadam, od tej ostatniej wolę pobliską Gironę, fajne mury miejskie. Ogólnie do żadnych Costa *** się nie zbliżam bo nie mają do zaoferowania nic, prócz tłumów plażowiczów i betonowych hoteli.
pewnie mało kto przeczytał, także zaserwuję tu ten śmieszny cytat :)
"Opuszczam przednie kółko pełne rewersy i huk jak seria z karabinu maszynowego. To był zły dzień dla kilku ptaków. Startują formacją z lotnisku bez zgody wieży i bez transpondera. Nie mogło się skończyć inaczej. Rozbiliśmy ich formację doszczętnie. Wystraszyły mi drugiego lotnika - jeden z ptaków uderzył centralnie w szybę FO. Informacja do wieży i wstrzymane wszystkie operacje z lotniska. Nim
Komentarze (35)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
"Opuszczam przednie kółko pełne rewersy i huk jak seria z karabinu maszynowego. To był zły dzień dla kilku ptaków. Startują formacją z lotnisku bez zgody wieży i bez transpondera. Nie mogło się skończyć inaczej. Rozbiliśmy ich formację doszczętnie. Wystraszyły mi drugiego lotnika - jeden z ptaków uderzył centralnie w szybę FO. Informacja do wieży i wstrzymane wszystkie operacje z lotniska. Nim