Dystrybutorzy filmów, nie róbcie z nas kretynów.
Filmowe gorzkie żale. Whatever works.
p.....o z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 3
Filmowe gorzkie żale. Whatever works.
p.....o zDystrybutorzy filmów, nie róbcie z nas kretynów. Wczoraj obejrzałem w kinie "Whatever works" - poszedłem właściwie przy okazji, bo w ramach wakacyjnej promocji grają codziennie kilka fajnych filmów za 5zł (kino nie-sieciowe). Ubawiłem się świetnie i to właściwie gwarantowało mi nazwisko reżysera. Później obejrzałem trailer na yt... załamałem się. Przecież ja byłem na dobrym filmie, a nie na klonie American Pie. O zgrozo, głowny bohater w ciągu minuty traileru pojawił się tylko przez kilka sekund. Dla porównania w oryginalnym trailerze występuje cały czas oraz zupełnie odpowiada klimatowi w jakim film jest skomponowany. Czarę goryczy przelał plakat... na którym reklamuje się film jako "Twórcy Vicky Christina Barcelona". Może zaczniecie reklamować filmy Tarantino jak "Twórcy Bękartów Wojny"? Zachęcam do porównania zarówno plakatów jak i trailerów:
Polski plakat:
Oryginalny trailer:
Polski trailer:
O kretyńsko "przetłumaczonym" tytule nie wspomnę, bo do tego się przyzwyczailiśmy.
Ciao, perfectto.
Komentarze (3)
najlepsze