@OrzechowyDzem: tak, u mnie też na imprezach robili podobnie. ogrzewali pustą flaszkę po wódce rękami, wylot był zatkany odwróconą nakrętką, i gdy opary alkoholu zaczynały "podrzucać" nakrętkę, wtedy delikatnie się ją odsuwało i przykładało zapałkę. zasysało mooocno i gwizd był też nie z tego świata.
@dran2: Możliwe. Cały "trik" polega pewnie na tym, by nie wyprodukować mieszanki z powietrzem, bo wtedy nastąpi szybka reakcja "po całości", czyli eksplozja. Za moją teorią o metanolu przemawiałby fakt, że metanol pali się niebieskim bądź niewidocznym płomieniem (a tak bym obstawiał: niebieski płomień na powierzchni gazu, niewidoczny w środku butelki i znów niebieski przy wylocie).
@mhorion: Wierz mi, podpalałem wodór w butelce. Robi "dup!" i po japkah.
Pozwólcie, że się wypowiem, z racji tego iż zobowiązuje mnie mój nick, hobby oraz praca... ;-)
Co to właściwie jest, napisał już mój imiennik o nicku 'mateusz-kucharski'... jest to najprostszy przykład tzw. silnika pulsacyjnego... paląca się mieszanka wytwarza spaliny, które uciekając powodują powstawanie podciśnienia i zasysanie powietrza potrzebnego do spalania METANOLU, lub innego ŚREDNIO-lotnego paliwa (nie próbujcie tego robić np. z benzyną ekstrakcyjną, acetonem czy eterem, bo będzie kuku)... zasysanie powietrza przez szyjkę butelki powoduje świst, który słyszycie...
Spalanie ma charakter mikro-wybuchów, których nie widać bez analizy poklatkowej, oto etapy:
Mi coś takiego spaliło skórę na 3 palcach :) Na szczęście było to dawno temu i nie została żadna blizna po tym, choć pamiętam że mogłem sobie ściągać ją niczym rękawiczki. Mama zbyt szczęśliwa nie była, a ja się już więcej zapałkami nie bawiłem.
Chyba to wydaje dźwięk na podobnej zasadzie co silniki pulsacyjne, tj. musi odprowadzać produkty spalania a zasysać powietrze, prawdopodobnie szybka wymiana gazów wytwarza dźwięk. Taka hipoteza.
Co co paliwa - raczej nie ma znaczenia, pewnie jakaś mieszanka propanu i butanu.
Komentarze (58)
najlepsze
@mhorion: Wierz mi, podpalałem wodór w butelce. Robi "dup!" i po japkah.
Co to właściwie jest, napisał już mój imiennik o nicku 'mateusz-kucharski'... jest to najprostszy przykład tzw. silnika pulsacyjnego... paląca się mieszanka wytwarza spaliny, które uciekając powodują powstawanie podciśnienia i zasysanie powietrza potrzebnego do spalania METANOLU, lub innego ŚREDNIO-lotnego paliwa (nie próbujcie tego robić np. z benzyną ekstrakcyjną, acetonem czy eterem, bo będzie kuku)... zasysanie powietrza przez szyjkę butelki powoduje świst, który słyszycie...
Spalanie ma charakter mikro-wybuchów, których nie widać bez analizy poklatkowej, oto etapy:
wybuchowe
http://www.youtube.com/watch?v=GqLOI3h0DC8 a tutaj link jak działa taki "silniczek" :D:>
To taka fajna działalność edukacyjna dla dzieciaków.
Co co paliwa - raczej nie ma znaczenia, pewnie jakaś mieszanka propanu i butanu.