Człowiek, któremu fotografia analogowa przyniosła ulgę
Znaleziony przypadkiem wpis na blogu, którego nigdy wcześnie nie znałem. Autor pisze o tym jak porzucił fotografię cyfrową na rzecz tradycyjnej, ale nie sam temat, a sposób w jaki go poruszył jest tu najistotniejszy. Nie chodzi o wywołanie kłótni. To po prostu ciekawy, trochę filozoficzny felieton.
a.....4 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 21
Komentarze (21)
najlepsze
@reddin: g prawda.
nowy 5d mk2 czy d3 maja wiecej mpix i rozpiętość niz analogi. Jeżeli wezmiemy pod uwage średniaka (ze skanu w ~3k dpi wychodzi jakeis 80mpix) to faktycznie analog ma więcej.
Robie foty ~5 lat i nigdy nie posiadałem cyfry.
Autor trochę pierdzi nad własną ułomnością.
Po prostu po tylu latach zdał sobie sprawę że jest kolejnym bezcelowym pstrykaczem. Analog niczego nikomu nie poprawi. Jakbym miał trochę
Cyfrak - Strzele kilkanaście seryjnych, potem wybiorę najlepsze.
Cyfra daje możliwość podglądu - i to jest największe niebezpieczeństwo w robieniu zdjęć cyfrą. Po pierwsze - spoglądanie na ekranik wytrąca ze skupienia przy robieniu zdjęcia. Po drugie gdy widzisz efekt, cały czas próbujesz go jakoś udoskonalić, np złapać kogoś z lepszym wyrazem twarzy. Na analogu tego nie sprawdzisz. Albo jest dobrze albo nie. Okaże się jak wyjmiesz