Nigdy nie przekonało mnie do HL. Jednak ojciec tydzień temu przeszedł HL1 a teraz muci w HL2. Choć gdy patrzę na styl jego grania to zastawiam się jak on tego dokonał, że udało mu się to przejść :O.
@Chester88: i nie wyjdzie nic lepszego od hl'a. Dzisiejsi gracze nie podołali by tak długiej i "trudnej" grze. Teraz gry muszą być jak nowy MoH, gdzie nie możesz wskoczyć na malutką skałkę. To by było za bardzo nie liniowe zagranie i gracz mógł by nie podołać powrócić na prawidłową ścieżkę gry!
@Mass: Dokładnie. Ostatnio zaopatrzyłem się w bardziej "dzisiejszy" sprzęt i powoli nadrabiam zaległości związane z grami. I co widzę? Otóż spora część gier wydanych w ostatnich 2-3 latach to niemal "samoprzechodzący się" film renderowany na bieżąco. Do tego ten poroniony pomysł rozmieszczania w grze kilkudziesięciu głupich przedmiotów, które można pozbierać i mieć jakieś ułatwienia przy ponownym przechodzeniu gry (patrząc na jakość tych produkcji, zastanawiam się, kto w ogóle chciałby to robić),
Half-Life - seria jednych z najbardziej klimatycznych strzelanin wszech czasów. Pierwsza część to chyba jedyna strzelanka, która naprawdę potrafiła mnie przestraszyć. Co ciekawe, HL1 kupowałem głównie dla CS, "podstawka" była dla mnie tylko koniecznym dodatkiem. Jak się okazało - było wręcz przeciwnie ;)
Dwójka zgubiła trochę tego mrocznego, klaustrofobicznego klimatu panującego w ciemnych, na wpół zburzonych budynkach kompleksu Black Mesa (tak naprawdę "straszących" akcentów jest w całej grze ledwie kilka), ale nadal
Komentarze (78)
najlepsze
Black Mesa Source. Ta gra jest jak Duke Nukem Forever, ale Duke się za dwa tygodnie jednak pojawi....
Cała saga HL jest zajebista!!!
Dwójka zgubiła trochę tego mrocznego, klaustrofobicznego klimatu panującego w ciemnych, na wpół zburzonych budynkach kompleksu Black Mesa (tak naprawdę "straszących" akcentów jest w całej grze ledwie kilka), ale nadal
Masz i nie płacz