Tomasz Rożek wyjaśnia: Powodzie w Polsce to nie tylko zmiany klimatu, ale też...
Wycinaka lasów, które trzymają wodę w górach, betonowanie koryt rzek, niszczenie i zasypywanie mokradeł, spływająca z gór gleba w postaci mułu, bo wycięte rośliny nie zatrzymują jej na miejscu itd. To wszystko sprawia, że wobec zmian klimatu stajemy się wysoce narażeni na siłę żywiołu.
pogop z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 19
- Odpowiedz
Komentarze (19)
najlepsze
Zmiana klimatu nasila pewne zjawiska, może powodować ich większą częstotliwość. W kontekście tej powodzi warto na pewno odnotować porę, w jakiej ona wystąpiła. Mamy powódź we wrześniu, a nie w czerwcu czy w lipcu,
I jak odniesiesz je do tego wykresu 'anomalie sumy opadów' to widać, że kiedyś było ich dużo więcej. Więc narracja o 'nasileniu' się określonych zjawisk, to generalnie mega bzdura. Jak coś to tylko przesunęły się czasowo pewne wydarzenia.
Kiedyś powodzie były głównie na wiosnę, co wynikało z tego, że były duże opady śniegu.
A teraz mamy na jesień.. bo jest
Dokładnie. W lewoskrętnym Radio357 wielokrotnie też namawiał do szczepień i zapewniał o tym że szczepionki są bezpieczne.
Powodzie w Polsce to również brak możliwości wycięcia drzewa znajdującego się w korycie rzeki bo "ochrona środowiska" a później drzewo niesione falą rozwala most.
@pogop: Filipowice