Przecież jak się kupuje tusz to na opakowaniu jest informacja ile ml jest w kartridżu więc jeżeli będzie on nawet wielkości pięści to i tak liczy się pojemność.
Chociaż może nie jestem na czasie i teraz jest inaczej. Moja drukarka ma już ze 4 lata.
Trzeba wiedzieć, co się kupuje. Drukarki od HP bym nie kupił, czy laptopa z serii Paviliion, ale Elitebooka - bardzo chętnie.
Tak samo jak kupił bym Macbooka Air od Apple ale nigdy tej ich beznadziejnej, niewygodnej myszki za dwieście ileś złotych - ostatnio widziałem w markecie jak facet się targował ze sprzedawcą żeby zszedł na 200 złotych, ten musiał do kierownika chodzić pytać się o zgodę, czy może tyle spuścić.
potwierdzam, od paru miesięcy próbuję coś zrobić z tuszem HP i nic, zamienniki nie działają, oryginał kosztuje majątek i tyle w temacie, aż płakać mi się chce za starą drukarką canona, którą napełniałem tuszem za 5 zł i działała bez problemu,
@HPPolska: Haha wyjście do kina. Zamiast pójść do kina kupię sobie oryginalny tusz bo wyjdę raz a wydrukuję 100 razy. Chyba jacyś potłuczeni ludzie w tej waszej firmie pracują, ja jestem daleki od tego by onanizować się nad oryginalną książeczką z HP. To nie lata 90'te ma być łatwo, szybko i tanio a drukarka to sprzęt tak ekscytujący jak np. mikser albo patelnia :)
@HPPolska: Za 35 złotych to ja mam kilka tysięcy wydruków. Działa to od 1996 roku (drukarka, zamienniki pojawiły się trochę później).
Ostatnio kupiłem używanego Color LaserJeta i mam nadzieję, że mimo tego, że jest 10 lat młodszy, nie ma zaszytych żadnych mechanizmów autodestrukcji i też będzie długo działać na najtańszych zamiennikach. Różnicy w jakości między nimi, a oryginalnymi nie widać.
wow...to są jeszcze ludzie którzy kupują oryginalne wkłady do drukarek...to grubo musi Ci się przelewać skoro wydajesz 200 zł na tusz gdy można taki sam kupić za 30 zł....
Jak się mówi...skąpy 2 razy traci. Zobaczą tacy jakiegoś HP-ka na wystawie. Nie schodzi, sprzedawca widzi, że człowiek mało co kumaty to można wcisnąć... a po miesiącu jest problem. Tusze kosztują więcej niż urządzenie, jednorazówka zostaje wepchnięta do szafy i trzeba latać po kumplach :)
Chociaż pewnie wcześniej jest zdziwko jak >nic< w postaci kawałka plastiku i farbki można opakować w ładny papierek i sprzedawać za 5 dyszek od sztuki :)
Zawsze używałem drukarek HP, ale odpuściłem, jak w 1510 pękła jakaś gówniana zębatka... szukając nowej drukarki okazało się, że nowe modele mają tą samą konstrukcję - za duże ryzyko, wybrałem Canona.
Niska cena=droga eksploatacja. Wszyscy producenci mają taką politykę. Na pojemniku z tuszem teraz rzadko zdarza się żeby była napisana pojemność w ml, wszystko w stronach A4, ale trzeba doczytać, że to jest sugerowana wydajność przy 5% pokryciu strony. Czyli nijak się ma do rzeczywistości. Nie dość, że tusze małe i drogie to jeszcze dzielone są na coraz większą liczbę kolorów, np w canonie potrafi być ich już 5. W nowych brotherach tusze
Komentarze (292)
najlepsze
Chociaż może nie jestem na czasie i teraz jest inaczej. Moja drukarka ma już ze 4 lata.
Tak samo jak kupił bym Macbooka Air od Apple ale nigdy tej ich beznadziejnej, niewygodnej myszki za dwieście ileś złotych - ostatnio widziałem w markecie jak facet się targował ze sprzedawcą żeby zszedł na 200 złotych, ten musiał do kierownika chodzić pytać się o zgodę, czy może tyle spuścić.
Drukarka? Kiedyś
To ja ci powiem tak. Kupujesz brothera
Ostatnio kupiłem używanego Color LaserJeta i mam nadzieję, że mimo tego, że jest 10 lat młodszy, nie ma zaszytych żadnych mechanizmów autodestrukcji i też będzie długo działać na najtańszych zamiennikach. Różnicy w jakości między nimi, a oryginalnymi nie widać.
http://www.youtube.com/watch?v=ycD4XkUtbIw
Chociaż pewnie wcześniej jest zdziwko jak >nic< w postaci kawałka plastiku i farbki można opakować w ładny papierek i sprzedawać za 5 dyszek od sztuki :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja mam z 4ry HP w domu, żaden nie działa...