To co mnie zaskoczyło najbardziej w temacie Elvisa, to fakt że on nie napisał ani jednej swojej piosenki. Najczęściej brał dzieła innych twórców lub ktoś mu je komponował. W związku z tym na tle takiego Jacksona wygląda trochę blado. Na pewno był fenomenem w tamtych czasach, ale jakoś gdy to przeczytałem to trochę stracił w moich oczach.
Nie znosiłem go za młodu. Kojarzył mi się z jakąś familijną papką dla ludzi bez żadnych preferencji jak serial Przyjaciele. Dopiero jako dorosły człowiek odkryłem, że Elvis był niegrzeczny i raczej mroczny.
Momentami usta nie synchronizują się ze śpiewem co znaczy, że śpiew został nagrany w studiu nagraniowym i dodany do filmu. A w studiu cuda można zrobić z dźwiękiem, nawet 50, 100 czy ile lat temu to było nagrywane.
A w studiu cuda można zrobić z dźwiękiem, nawet 50, 100 czy ile lat temu to było nagrywane.
Tymczasem rzeczywistość:
W roku 1927 odbył się pierwszy w historii pokaz filmu dźwiękowego – 6 października 1927 roku pokazano film braci Warnerów Śpiewak jazzbandu, w którym udźwiękowiono część dialogów, a także można było usłyszeć piosenki tytułowego śpiewaka.
@KarmazynowyAstrofizyk: ja napisałem o cudach jakich można robić ze śpiewem i które można było robić 50 czy 100 lat temu, czyli miałem na myśli to, że nawet wówczas ktoś kto nie umiał śpiewać mógł mieć piękny głos na nagraniu. Idąc dalej ten film pokazany tu niczego nie dowodzi, nie udowadnia, że elvis pięknie śpiewał, tego nie wiemy. To weryfikują tylko występy na żywo.
Komentarze (14)
najlepsze
Zero miksów, harmonizerów, elektroniki a do tego jeszcze coś duka pod nosem zamiast wrzasnąć porządnie.
Mądrości wykopka:
Tymczasem rzeczywistość: