Kierowca Kołodziejczaka przyłapany. Ale wstyd. Były policjant: równi i równiejsi
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak przemknął ulicami Warszawy rządową limuzyną. Zanim jednak polityk wsiadł do wygodnego samochodu, jego kierowca zachował się fatalnie. — Czekam, kiedy ktoś odpowiedzialny za kierowców limuzyn rządowych walnie pięścią w stół i powie "dość" — grzmi w rozmowie
Bednar z- #
- #
- #
- #
- 2
- Odpowiedz
Komentarze (2)
najlepsze
"Na zegarach była dokładnie 7.00. Kołodziejczak jeszcze nie zdążył wyjść z domu, a już czekała na niego limuzyna. Kierowca zatrzymał się jednak w taki sposób, że trudno go nie skrytykować. Najechał dwoma kołami na krawężnik i zastawił fragment ulicy. Warto zauważyć, że stał pod prąd na dwukierunkowej jezdni. Tuż przy podwójnej linii ciągłej."