Taka historia z Tajlandii, w której mieszkam - w sumie niedaleko od miejsca, w którym miało miejsce zdarzenie. Otóż w Tajlandii wszystkie plaże są publiczne, pewnego wieczoru dwie Tajki usiadły sobie na schodkach przy plaży na Phuket i o czymś sobie gadały. Nagle za ich plecami pojawia się agresywny białas, zasadza kopa w plecy jednej z nich i każe wypierdalać. No i gdyby ziomuś trafił na zwykłego lokalsa z wioski rybackiej obok, to jak zwykle rozeszłoby się po kościach. Ale była to lekarka, w dodatku córka ziomka, który pół życia spędził jako aktywista (chyba przeciwko lipnemu traktowaniu ludzi - ale nie wnikałem co dokładnie). No i się porobiło, dalej jest tylko ciekawiej.
Babeczka poszła do ochrony osiedla i opowiedziała o tym, zadzwoniła po policję. Ziomek też zadzwonił po policję - bo generalnie znał jakiegoś grubego komendanta, a korupcja jest tu na porządku dziennym więc mu mówi - weź coś z tą idiotką zróbcie. Szwajcar na policji zwyzywał wszystkich, poustawiał po kątach, jego żona wpadła składać zeznania - powiedziała, że mogli ich na tej plaży zastrzelić i nikt by nic nie zrobił, bo takie mają plecy. Co ciekawe opublikował filmik jak wypierdziela dziewczyny ze schodków (chyba jako dowód, że jej nie kopnął a tylko musnął i tak naprawdę to go palec od nogi do teraz boli - komedia). Przez to poszedł viral na cały kraj - wszystkie media o tym trąbią, wszystkie serwisy internetowe, łącznie z ich aroganckimi wypowiedziami przed kamerami, Tajowie robią memy i już zrobili ustawkę, że jutro o 9:00 rano kto może to idzie na plażę, bo będzie impreza cały dzień.
Tajskie internetowe CSI prześwietliło gościa na każdej możliwej płaszczyźnie. I tak po kolei:
- zapytano komendanta czy faktycznie go zna (w domyśle czy kryje mu dupę), ten powiedział, że nigdy o ziomku nie słyszał - oczywiście internet dokopał się do zdjęcia jak razem piją w jakiejś knajpie, lol
- wyżej postawiony policjant ze stolicy wezwał publicznie wszystkich młodych, żeby poszli robić borutę na tej plaży - czyli impreza będzie legalna,
- z urzędu geodezyjnego znaleziono, że schodki są zbudowane nielegalnie i trzeba je rozebrać, bo większość z nich znajduje się na publicznej plaży,
- znaleziono video z jego samochodem jak pokazuje faka karetce pogotowia na sygnale i nie ustępuje na drodze,
- lokalny sołtys potwierdza, że gość ciągle się konfliktuje z okolicznymi lokalsami,
- sprawdzono jego biznes, sanktuarium dla słoni, okazało się, że kupił tam JEDNEGO słonia, a resztę wypożycza, dlaczego? Bo znalazł złoty interes, zbiera datki (prawdopodobnie ze Szwajcarii) na utrzymanie tego przybytku, jak duże datki? Też mu wszystko wyliczono, przez ostatnich 6 lat oficjalnie zarobił ponad 200M baht, to jakies 22M złotych, z czego zapłacił około 3% podatku. Ile pod stołem, też wyliczano - bo trzeba opłacić i policję i inne urzędy, skarbówka już obiecała się przyjrzeć,
- a tak w ogóle to willę wynajmuje, za ile? za 1M thb miesięcznie, czyli jakieś 110k złotych... no bo kto bogatemu zabroni, pomaga biednym słonikom i skromna reszta zostaje akurat na chatkę przy plaży :)
To tak z grubsza, głównie chodzi o to, że ziomek był agresywny, wulgarny, a na koniec otwarcie arogancki i wszystkim publicznie powiedział, że gówno mu mogą zrobić - i żona tak samo. Z tego co znam Tajów, to szybko mu nie odpuszczą. "Get out David" rozchodzi się po całym internecie, ludzie wzywają do wydalenia ziomka, skasowania jego wizy, bana na Tajlandię, itd... skoro nie rozumie jak się zachowywać w tym kraju.
Szwajcar zasadził kopa tajskiej lekarce na plaży - viralowa afera na cały kraj
Taka historia z Tajlandii, w której mieszkam - w sumie niedaleko od miejsca, w którym miało miejsce zdarzenie. Otóż w Tajlandii wszystkie plaże są publiczne, pewnego wieczoru dwie Tajki usiadły sobie na schodkach przy plaży na Phuket i o czymś sobie gadały. Nagle za ich plecami pojawia si
Vit77 z- #
- #
- #
- 106
- Odpowiedz
Komentarze (106)
najlepsze
https://www.nationthailand.com/thailand/general/40036000
1. Koleś podobno ja kopnął, on mowi, że się poślizgnął. Film nie wyciekł, bo jak autor mówi, że gdyby na filmie widać było kopnięcie, to by opiblikowal
2. Okazuje się, że po części była na terenie prywatnym, a 2 z 4 schodów wyszły poza granice (i te 2
@zapster: dlatego może traktować ludzi jak gówno. Co za śmieć ludzki
1. Mówi, że się poślizgnął, ale filmik wyciekł. dodałem w powiązanych.
2. Nie była w żadnej części na terenie prywatnym. Siedziała na dolnych schodkach więc na tych najbliżej plaży, co do których stwierdzono, że znajdują się na terenie ogólnodostępnym. Nie jest nigdzie powiedziane, że ma rozebrać dwa schodki. Ma 3 dni aby naprawić ten problem.
3. Ma biznes,