Tragedia po akcji CBA. Ofiara "agenta Tomka" zabiera głos.

Jednym z zadań agenta było nakłonienie Bogusława Seredyńskiego do przyjęcia łapówki. Agent udawał przedsiębiorcę, chcącego zaangażować się w prywatyzację wydawnictwa. Seredyński otrzymał kilka propozycji korupcyjnych. Wszystkie jednak odrzucił. Agent upił więc swoją ofiarę i zostawił 10000 euro.

[autotldr]

To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 61% (jestem botem)

Mężczyzna w rozmowie z dziennikarzami "Superwizjera" w TVN24 opowiada, że fałszywe oskarżenie spowodowało, że stracił nie tylko pracę i dobre imię, ale też część przyjaciół i dorobek życia.

- Znalazłem się na ulicy i z zakazem podejmowania pracy w Warszawie, i zakazem opuszczania granic miasta stołecznego - relacjonuje.

-

[nth4]

Pytanie po co kilkukrotnie spotkał się z osobą, która próbowała wręczyć mu łapówkę, a na koniec jeszcze z nią pił. Powinien przy pierwszej próbie poinformować policję czy coś.

[powsinogaszszlaja]

Jeszcze ich ktoś w podobny sposób załatwi.

Będą sami prosić o zamkniecie ich w więzieniu, gdyż tam będą bezpieczniejsi i będą mieli większe szanse przeżycia.
Kamiński, Wasik, agent Tomek, wspomnicie te słowa.

[qwerty7]

W latach 80. nasz superszpieg, Marian Zacharski, pozyskał cennego amerykańskiego inżyniera, stosując podobną metodę, 'na walizkę z dolarami'. Celem były informacje posiadane przez inżyniera, utrzymanie wpływu na źródło, a nie prowokacja. Sowiecki wywiad GRU również działał w ten sam sposób. Ta metoda jest "niemoralna", ponieważ praktycznie trudno znaleźć osobę, która by nie uległa agentowi, patrząc na otwartą walizkę dolarów.

[Grancan]

@qwerty7: Masz rację do pewnego stopnia. Są jednak ludzie gdzie zamiast ceny i ryzyka są po prostu zasady. Miałem kumpla, którego ojciec współprojektował Zalew Czorsztyński i jako jeden z pierwszych znał przebieg linii brzegowej. Kumpel na kolanach go prosił, aby mu zdradził ten przebieg, bo stać go było na wykupienie dziesiątek hektarów działek, których cena w przyszłości zwiększyła się kilkudziesięciokrotnie. Ryzyko było zerowe, zysk dla syna to kilkadziesiąt milionów, a

[KEjAf]

@qwerty7: Przypuszczam że bardzo często łapówki przybierają różne nieoczywiste formy "ty zrób coś dla nas, my zrobimy coś dla ciebie", na przykład w tym przypadku "my zadbamy o to żebyś pozostał u władzy i przymkniemy oko na wszystkie wałki które tam sobie kręcisz, ale za to jeśli chcemy żebyś podjął jakąś decyzję to ją podejmujesz".

Jakkolwiek, wracając, ja się nie zgadzam z tym że za 100k euro można każdego mieć.