Jak to w ogóle jest, że jak programista się ośmieli pracować na B2B aby być trochę mniej okradanym przez rząd, to jest kwik pisowców, ale w TVP, #!$%@? firmie państwowej, takie coś jest nagle OK? Kur jak ja tymi podludźmi gardzę.
Hanna Lis zarobiła ponad 450 tysięcy złotych pracując od stycznia 2015 roku do stycznia 2016 roku. W lutym 2015 roku za autorskie „prowadzenie audycji” otrzymała ponad 34 tysiące złotych.
Beata Tadla w okresie od stycznia 2015 do marca 2016 roku, zarobiła 833 tysiące złotych. We wrześniu 2015 roku za „usługi dziennikarskie” dostawała 44 tysiące złotych.
W 2015 roku Diana Rudnik zarobiła 271 tysięcy złotych, a Małgorzata Wyszyńska -
@RafDan: widziałem to rano na nczasie. Kwik oburzenia, bo pisowscy dziennikarze zarabiają po 500k rocznie. To samo było za Po, ale lemingi krótką pamięć mają. Już nie mówię o tym ile to było 500k 10 lat temu, a ile warte jest dziś.¯\(ツ)/¯
Czy taka forma zatrudnienia nie podchodzi pod mafie vatowska/zusowska? Przecież to ewidentnie jest po to aby mniej podatków płacić. Uop i b2b w jednej firmie to same korzyści
Komentarze (155)
najlepsze
Czy to się komuś podoba czy nie, programiści na b2b pod pisem mieli dobrze, a na pewno zdecydowanie lepiej niż reszta branż
¯\(ツ)/¯
Pisowskie kadry niezmiennie trzymają poziom.